Czy Europa potrzebuje własnej sieci niezależnej od USA? Kanclerz Niemiec Angela Merkel uważa, że tak powinno być. Francja może temu pomysłowi przyklasnąć.
Słyszeliście kiedyś o "bałkanizacji internetu"? Chodzi o to, że internet może się podzielić na niezależne od siebie lub słabo połączone sieci, które będą oferować różne e-usługi. Mogłoby dojść do tego, że ludzie w Europie mają dostęp do innych stron niż ludzie w USA.
Obawy związane z bałkanizacją internetu najczęściej wiązały się z krajami autorytarnymi jak Chiny czy Rosja. Obawiano się, że właśnie one mogą dążyć do wydzielenia z internetu wybranych usług, które byłyby oferowane obywatelom pod kontrolą władz. Te same obawy były przedmiotem głośnych dyskusji w czasie rozmów na temat ITR pod koniec 2012 r.
Teraz jednak okazuje się, że politycy z Unii Europejskiej też mają pomysły na bałkanizację, choć w nieco innej formie i z innych powodów.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel w jednym ze swoim tygodniowym podcaście zaproponowała zbudowanie europejskiej sieci, która miałaby zapewnić lepszą ochronę danych w UE.
- Przede wszystkim porozmawiamy o europejskich dostawcach, którzy zapewnią obywatelom bezpieczeństwo, aby nie musieli oni wysyłać e-maili i innych informacji przez Atlantyk, lecz można było budować sieci komunikacyjne w Europie – stwierdziła Merkel.

Z zapowiedzi Merkel wynika, że ta kwestia może być podejmowana w czasie rozmów z prezydentem Francji. Politycy francuscy są znani są z bardzo odważnych propozycji dotyczących internetu (lub nawet "ucywilizowania internetu") więc można mieć co do tego poważne obawy. W wielu mediach pojawiły się krytyczne opinie na temat tego pomysłu.
Wczoraj serwis RT.com opublikował ciekawy wywiad Bruno Krammem z Partii Piratów. Zauważył on, że Wielka Brytania, będąca przecież krajem UE, również była bardzo zaangażowana w elektroniczną inwigilację. Co z tego, że podzielimy internet, skoro we własnych granicach będziemy mieli szpiegów?
Co więcej, nadzorowanie takiej zamkniętej sieci jest o wiele łatwiejsze niż nadzorowanie sieci globalnej. Dobrze wiedzą o tym kraje takie jak Chiny czy Iran, które odgradzają się od reszty internetu właśnie po to, by mieć komunikację elektroniczną pod swoją kontrolą.
Należy w tym miejscu zauważyć, że politycy z UE mogą wiele zrobić, by zapewnić Europejczykom większy poziom prywatności. Z pewnością potrzebna jest reforma prawa ochrony danych. Dobrze byłoby, gdyby władze UE w przyszłości z większą rezerwą podchodziły do takich zagadnień jak np. PNR, SWIFT itd. Mówiąc krótko, może jeszcze wiele zrobić zanim konieczne będzie zastanawianie się nad dzieleniem sieci.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Odwiedzałeś Wikileaks? Brytyjskie służby mogą wiedzieć czy odwiedzałeś - wyciek
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.