Microsoft zdecydował się na wprowadzenie poprawek do swojego oprogramowania sprawdzającego legalność systemu - Windows Genuine Advantage (WGA). Zrobił to, ponieważ WGA zostało porównane do spyware.
WGA zostało po raz pierwszy porównane do spyware przez Laurena Weinsteina, założyciela organizacji People for Internet Responsibility (PFIR).
Weinstein zauważył, że WGA próbuje kontaktować się z serwerami Microsoftu przy każdym starcie systemu, nawet wtedy, jeśli jego legalność została juz przezeń stwierdzona. Spostrzeżenia te opisał na swoim blogu, pytając o to, czy takie działanie nie nosi cech oprogramowania szpiegującego.
Czy rzeczywiście WGA może być porównane do spyware? Analitycy są ostrożni, ale nie zaprzeczają. Spyware, podobnie jak pornografię, trudno czasem zdefiniować - uważa Peter Firstbrook, analityk wpływowej firmy Gartner, cytowany przez serwis NewsFactor. Można to oceniać mierząc szkody, jakie oprogramowanie wyrządza użytkownikowi.
Z kolei Jonathan Penn z firmy Forrester mówi, że każdy przejaw kontaktów pomiędzy oprogramowaniem i jego sprzedawcą może wzbudzać wątpliwości tych, którym zależy na prywatności. W tym przypadku kontakty te były niepokojąco częste.
Przedstawiciele Microsoftu skontaktowali się z Weinsteinem i odbyli z nim dyskusje na ten temat. Ostatecznie firma z Redmond postanowiła wprowadzić zmiany do oprogramowania WGA. Teraz, będzie się ono kontaktowało z serwerami Microsoftu co 14 dni.
Ostatnie artykuły:
Tematy pokrewne:
WGA