Czy popularność serwisów społecznościowych można wykorzystać do walki z chorobami? Tom Hadfield wierzy, że tak i wypowiada wojnę malarii.
reklama
26-letni przedsiębiorca wsławił się sprzedażą serwisu Soccernet poświęconego piłce nożnej w wieku 17 lat za kwotę 40 milionów dolarów. Teraz, będąc na czwartym roku nauk politycznych na Uniwersytecie Harvarda, chce zrobić coś więcej. A wszystko zaczęło się w Zambii.
Malaria, będąca poważnym problemem, zwłaszcza w Afryce subsaharyjskiej, przenoszona jest przez komary. W naszej części świata choroba praktycznie nie występuje. Podstawowym środkiem ochrony przed owadami są siatki, rozwieszane głównie nad łóżkami. Hadfield, podczas podróży do Zambii w 2007 roku w ramach projektu pomocowego, spotkał wielu ludzi, którzy z powodu malarii stracili bliskich.
W Tanzanii z kolei poznał naukowców, pracujących nad zwalczeniem malarii, którzy mieli jednak bardzo ograniczone możliwości działania ze względu na brak funduszy. Odpowiedzią Brytyjczyka było stworzenie projektu MalariaEngage.org. We współpracy z tanzańskim Narodowym Instytutem Badań Medycznych wytypowano siedem projektów, których celem jest walka z malarią.
Poprzez serwis można się z nimi zapoznać, a także przeznaczyć jakąś kwotę na wsparcie badań naukowych. Jak podkreśla Hadfield projekt ma nie tylko zapewnić finansowanie prac badawczych, ale także stworzyć połączenia między ludźmi. Ważne jest, byśmy dzięki temu uświadomili sobie, że walka z chorobami leży w naszym wspólnym interesie.
- Na tym bowiem polega społeczność sieciowa - mówi Hadfield. Liczy, że dzięki tysiącom internautów uda się zwalczyć malarię.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*