Łódzka wytwórnia Se-ma-for utworzyła kanał YouTube, na którym da się znaleźć filmy z ostatnich lat. Co istotne, kanał ma generalnie promować animację poklatkową.
reklama
Se-ma-for to coś więcej niż nazwa studia filmowego. Dla rzeszy ludzi wychowanych na Misiu uszatku lub Przygodach kota Filemona jest to po prostu symbol dzieciństwa, niekwestionowana klasyka, jeden z ważniejszych elementów współczesnej polskiej kultury.
Warto wiedzieć, że łódzkie studio uruchomiło swój kanał na YouTube - Se-ma-for TV. Nie znajdziemy tam wspomnianych wyżej klasyków, ale filmy z ostatnich lat takie jak Piotruś i Wilk albo Treser żuków.
Z informacji jakie podaje PAP wynika, że kanał Se-ma-for TV ma promować nie tylko ciekawe rodzime produkcje, ale także inne ciekawe animacje poklatkowe z całego świata. Do końca czerwca na kanale ma się znaleźć wiele animacji stworzonych z myślą o dorosłej publiczności, a w planach jest także kanał Se-ma-for Kids z treściami dla dzieci.
Poniżej krótki film promujący kanał Se-ma-for TV.
Trzeba przyznać, że miło jest patrzeć na powiększające się zasoby polskich dzieł filmowych, które na YouTube są dostępne bezpłatnie. W Połowie ubiegłego roku swoje kanały na tej platformie uruchomiły dwie polskie wytwórnie filmowe: KADR i TOR. Na YouTube znajdziemy też kanał Polskiej Kroniki Filmowej i Studia Miniatur Filmowych.
Warto wiedzieć, że dzisiejszy Se-ma-for to wytwórnia powstała w roku 1999, kontynuująca tradycję państwowego Studia Filmowego Semafor (jego początki sięgają roku 1947). W Se-ma-forze powstało ponad 1400 filmów, w tym około 800 lalkowych, które były często nagradzane. Filmom Tango oraz Piotruś i Wilk udało się zdobyć Oskara.
Czytaj: Klasyki polskiego kina legalnie na YouTube. Rejs czy Seksmisja dadzą nowy przychód
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Kuźniar publikuje nazwiska autorów wulgarnych e-maili. Czy sam nie narusza prawa?
|
|
|
|
|
|