Unijny odpowiednik GPS ma pecha. Wystrzelone niedawno satelity Galileo znalazły się na złej orbicie. Mimo to jest szansa, że jeszcze do czegoś się przydadzą.
W ubiegłym tygodniu wystrzelono w kosmos dwa kolejne satelity systemu Galileo. Miał to być kolejny kosmiczny sukces Unii Europejskiej. Te właśnie satelity miały zapoczątkować nową serię urządzeń, która jest wyłączną własnością UE. Sam system Galileo, któremu te satelity mają służyć, jest unijnym odpowiednikiem systemu nawigacji GPS.
Galileo miał już wiele opóźnień i wpadek, a ostatnia jest związana z najnowszymi satelitami. Niestety trafiły na złą orbitę. Miały się znaleźć na orbicie kołowej o półosi wielkiej 29900 km i nachyleniu 55 stopni. Znalazły się na orbicie eliptycznej z ekscentrycznością 0,23, półosią wielką 26200 km oraz o nachyleniu 49,8 stopni.
Informacja o złej orbicie została podana w ubiegłą sobotę. Wiedziano tyle, że nie ma niebezpieczeństwa dla ludzi na Ziemi i satelity nie zostały uszkodzone. Informowano, że pierwsza część misji przebiegła normalnie, ale dopiero po pewnym czasie od oddzielenia satelitów zaobserwowano anomalię. Wystąpiła ona podczas fazy lotu z udziałem górnego bloku Fregat. Zapowiedziano uważne zbadanie sprawy.
Artystyczna koncepcja satelity Galileo
Wczoraj Europejska Agencja Kosmiczna poinformowała, że pomimo osiągnięcia złej orbity dwa satelity są bezpieczne i pod kontrolą, a ich położenie zostało ustalone przez ekipy naziemne w Niemczech. Zachowanie i stan satelitów nie budzi obaw. Procedura rozłożenia paneli słonecznych została wykonana na pierwszym satelicie w poniedziałek wieczorem. Podobna procedura czeka drugiego satelitę.
Obydwa satelity są właściwie nakierowane do Słońca i mają odpowiednie zasilanie. Kontrolujące je ekipy zastanawiają się teraz nad możliwościami wykorzystania satelitów pomimo umieszczenia ich na złych orbitach, mając na uwadze również ograniczone możliwości napędowe satelitów.
Oczywiście ten sam problem zajął biurokratów z Unii Europejskiej. Już zażądali oni przedstawienia wyjaśnień od Europejskiej Agencji Kosmicznej i spółki Arianespace. Co więcej, komisja ustanowiła specjalną grupę zadaniową, która będzie w kontakcie z ESA i Arianespace.
System Galileo miał już wiele opóźnień. Pierwotnie miał kosztować 1,9 mld euro, ale potem szacowane wydatki przekroczyły 5 mld euro. Według zapowiedzi ma ruszyć w tym roku z trzema usługami: darmową usługą otwartą, usługą dla instytucji publicznych (tzw. Public Regulated Service) oraz usługą ratunkową. Konstelacja satelitów ma składać się z 30 urządzeń. W Dzienniku Internautów znajdziecie więcej informacji o systemie Galileo.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|