W chińskich sklepach firmy Apple niedługo po premierze smartfona iPhone 4S wstrzymano jego sprzedaż w związku z ogromnym zainteresowaniem urządzeniem. Użytkownicy byli bardzo niezadowoleni z tego powodu.

Czytaj także: Pracownicy Foxconnu grożą samobójstwami

Jak informowaliśmy niedawno, część zdenerwowanych długim wyczekiwaniem na nowe urządzenie klientów obrzuciła jajkami sklep firmy Apple. Około piątej rano tłum przedarł się przez wyznaczoną linię - informowała tamtejsza policja. - Każdy walczył, kilka osób zostało rannych.

Według serwisu Bloomberg nieobecność firmy Apple na chińskim rynku smartfonów to prawdziwy świąteczny prezent dla jego konkurentów. Według informacji podawanych przez tamtejszy rząd w ubiegłym roku, w okresie tygodniowych świąt związanych z Chińskim Nowym Rokiem, sklepy wygenerowały aż 64 miliardy dolarów ze sprzedaży.

Nikt nie ma wątpliwości, że najwięcej na nieobecności smartfona iPhone zyska Samsung. Jak zauważają analitycy, nawet gdyby Apple zdecydowało się na przywrócenie sprzedaży swojego urządzenia jeszcze przed końcem stycznia, klienci i tak robią zakupy już teraz, by móc obdarować najbliższych prezentami. Z pewnością obecna sytuacja cieszy również innych producentów smartfonów z Androidem, jak HTC czy Motorolę, które w ostatnim czasie nie mogły się pochwalić najlepszymi wynikami.

Czytaj także: Rozpoczęto produkcję iPada 3?