Sądy przekonają ich do legalnej muzyki?
Ponad dwa tysiące spraw sądowych przeciwko użytkownikom P2P - to efekt ostatnich działań organizacji IFPI, która postanowiła dać nauczkę mieszkańcom krajów europejskich dzielących się plikami przez internet. Akcja jest spektakularna, ale zdaniem niektórych analityków nic się po niej nie zmieni.
reklama
Swoje antypirackie akcje International Federation of the Phonographic Industry (IFPI) przeprowadziła w Austrii, Danii, Finlandii, Niemczech, Islandii, Włoszech, Portugalii, Szwecji i Szwajcarii.
Użytkownicy P2P, którzy zostali przyłapani przez organizację, nie będą płacili tak wysokich odszkodowań jakich zwykła żądać amerykańska RIAA. Z pewnością jednak odczują, że ich kieszeń stała się lżejsza. Przykładowo w Niemczech IFPI zażądała odszkodowań w wysokości 1,9 tys. euro. Średnia wysokość odszkodowania podawana w komunikacie prasowym przez IFPI to 2633 euro.
Organizacja poinformowała, że wśród obciążonych karami, dużą grupę osób stanowią mężczyźni w wieku 20-35 lat. Jednak oskarżenia o wymianę pirackich plików padają praktycznie w każdej grupie społecznej i zawodowej, IFPI wymienia m.in.: brytyjskiego listonosza, niemieckiego sędziego, fińskiego cieślę, brytyjskiego radnego, francuskiego szefa kuchni, czeskiego menedżera, czy też parę niemieckich emerytów...
Pośród oskarżonych znajduje się także liczna grupa rodziców, którzy nie upilnowali swoich dzieci. Organizacja wystosowała w związku z tym ostrzeżenie dla rodziców, którzy mogą nie być świadomi tego, że ich dziecko korzysta z P2P (ale mogą za to odpowiedzieć). IFPI przypomina, że w tych sieciach znajdują się nie tylko materiały nielegalne, ale także treści niewskazane dla dziecka.
Przy okazji organizacja zachęca rodziców do pobierania ze swojej strony oraz instalacji darmowego programu Digital File Check. Zadaniem tej aplikacji jest lokalizacja i usuwanie, bądź blokowanie wszelkiego rodzaju programów służących do wymiany plików.
Według badań Jupiter Research, na które powołuje się IFPI, podobne akcje mogą być skutecznym lekarstwem na skłonność ku nielegalnym plikom muzycznym i filmowym. Badania te wykazują m.in., iż w Szwecji po podobnych akcjach liczba plików ściąganych nielegalnie spadła o 17%.
Nie zgadza się z tym firma analityczna XTN Data, która uważa stawianie przed sądem za najmniej efektywny sposób walki z piractwem. Zdaniem Graiga Harpera z XTN, do kupowania legalnej muzyki mogłyby zachęcić przede wszystkim niższe ceny i zniesienie ograniczeń DRM.
Niezależnie od tego, którzy z analityków mają rację, raczej wątpliwe jest, aby ceny spadły, a DRM zniknęło w najbliższym czasie. Tymczasem piractwo kwitnie. Tylko w Portugalii ilość sprzedawanej legalnie muzyki spadła o 40%! W Wielkiej Brytanii odsetek plików pobieranych nielegalnie wzrósł z 3 do 28%.