Drony nie powinny znikać z pola widzenia - to jedna z zasad, jakie mają obowiązywać operatorów małych bezzałogowych statków powietrznych w USA. W ten sposób USA może zamknąć sobie drogę do takich komercyjnych zastosowań dronów, które w Europie są już testowane.
Wczoraj amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zaproponowała ramy regulacyjne dotyczące małych dronów o masie poniżej 25 kilogramów, używanych do celów innych niż rekreacyjne. Kopię dokumentu z propozycjami znajdziecie pod tym tekstem. Zaproponowane zasady wzbudzają mieszane uczucia. Otwierają one drogę do komercyjnych lotów dronów w USA, ale z drugiej strony wprowadzają ograniczenia, które uniemożliwią stosowanie dronów do wielu działań.
Już wcześniej FAA ogłosiła, że firmy z branży filmowej i telewizyjnej dostaną pozwolenia na stosowanie dronów. Ustalone dla nich zasady są podobne do tych, które zaproponowano wczoraj. Oto wybrane przykłady z propozycji FAA.
FAA zaproponowała też pewne zasady dla operatorów dronów. Będą oni przechodzić testy wiedzy i będą sprawdzani przez Administrację Bezpieczeństwa Transportu (TSA), co ma zapobiec używaniu dronów do działań przestępczych. Muszą to być osoby w wieku powyżej 17 lat, które otrzymają specjalny certyfikat. Osoby te będą zobowiązane do przeprowadzania inspekcji drona przed lotem i będą musiały udostępniać maszynę do inspekcji na żądanie FAA. Operatorzy będą musieli zgłaszać wypadki. Same drony nie będą musiały posiadać szczególnych certyfikatów, ale będą rejestrowane i odpowiednio oznaczone.
Tyler Olson / Shutterstock.com
Czytając o tych zasadach, łatwo sobie wyobrazić, że niektóre komercyjne zastosowania dronów nie będą wchodziły w grę. Zasady FAA nie pozwolą na stosowanie dronów dostawczych, nad którymi pracują Amazon i Google. Nie spełniłyby one warunku pozostawania w zasięgu wzroku operatora. W USA pewne nadzieje wiązano z dronami służącymi do nadzorowania upraw albo linii energetycznych, ale one również nie mogą pozostawać w zasięgu wzroku, jeśli mają być przydatne.
Oczywiście FAA bierze pod uwagę bezpieczeństwo, ale firmy zajmujące się dronami zwracają uwagę na zróżnicowane warunki pracy różnych dronów. W miastach albo w pobliżu miast bezzałogowce nie powinny latać bez uważnego nadzoru. Dlaczego jednak FAA nie pozwoli na swobodniejsze loty na odludziu? Oczywiście propozycje FAA będą jeszcze przedmiotem prac i konsultacji. Ich wdrożenie może zająć dużo czasu i mogą się one w tym czasie zmienić.
Dziennik Internautów wspominał już, że w Europie są testowane drony dostawcze. Firma DHL uczestniczy w projekcie, w ramach którego dron ma dostarczać leki oraz inne pilnie potrzebne dobra na wyspę Juist. W Polsce miasta wyrażają zainteresowania dronami do badania składu chemicznego dymu. Na chwilę obecną wydaje się, że w Europie będą lepsze warunki do rozwijania rynku komercyjnych zastosowań dla dronów. Również Australia jest otwarta na drony. Dlatego w mediach amerykańskich powtarza się pytanie: czy FAA wzięła pod uwagę kwestię innowacyjności?
Oczywiście nie można całkowicie wykluczyć, że pewnego dnia w krajach europejskich pojawią się propozycje ściślejszego uregulowania ruchu dronów. W kwietniu ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie "rygorystycznych standardów" dla dronów cywilnych. Komisja nie musi działać szybko, ale kiedy już weźmie się za problem dronów, możemy być naprawdę zaskoczeni.
Poniżej kopia propozycji przedstawionych przez FAA.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|