Dlaczego moje auto to nie zabytek?

Jednym z najlepszych przykładów tego, że nie każdy stary pojazd może być nazwany zabytkiem jest Polonez, który nie spełnia kryterium czasu, w jakim powinien zjechać z taśm produkcyjnych ostatni egzemplarz tego pojazdu, dlatego na znalezienie się na liście zabytków musi jeszcze poczekać, w odróżnieniu od malucha, który spełnia wszystkie ściśle określone normy.

Bez problemu zarejestrujesz swój pojazd, jeśli zastosowano w nim unikalne rozwiązania konstrukcyjne lub jest na tyle rzadki, że może być uznany za wyjątkowy. Drogę do celu skróci Ci także potwierdzona informacja o tym, że Twój pojazd brał udział w ważnym wydarzeniu historycznym, należał do wielkiej osobistości lub został wykorzystany w przełomowym wydarzeniu sportowym. Tylko, że bardzo ciężko jest wykazać wszystkie powyższe zależności, ale dla chcącego nic trudnego.



Zabytek pod ochroną

Nawet wtedy, gdy zamierzasz głównie garażować swojego oldtimera nie ma co ryzykować z rezygnowaniem z ubezpieczenia. Złośliwość rzeczy martwych sprawia, że psują się one w najmniej oczekiwanym momencie. Wystarczy, że po roku chuchania i dmuchania na swoje cacko opuścisz cztery ściany i wyjedziesz w teren, a po drodze przydarzy Ci się nieszczęśliwy wypadek, którego skutki będą dla Ciebie, a raczej dla Twojego portfela bardzo bolesne. Bo naprawy starych samochodów nie należą do najtańszych. W cenie są nie tylko części zapasowe, ale też usługi osób znających się na klasykach. Co zrobić aby nie dokładać do ewentualnych napraw z własnej kieszeni? Wystarczy, że już teraz zainwestujesz w korzystne ubezpieczenie (np. https://www.sureterm.com/classic-car-insurance/) i w razie wypadku nie będziesz musiał uszczuplać domowego budżetu, bo Twój ubezpieczyciel pokryje większą część lub nawet całe koszty serwisowania auta.