Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Microsoft, Google, Facebook i kilkanaście innych firm IT jest zdania, że to, czego żąda firma Elsevier, znacząco wykracza poza konieczne działania w celu ochrony praw autorskich. Pod koniec miesiąca do pozwu wydawnictwa ustosunkuje się sąd.

robot sprzątający

reklama


Pozwy sądowe o wydanie nakazu blokady serwisu internetowego czy wnioski o cenzurę wyników wyszukiwania to praktycznie już codzienność. Zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych jest to sprawdzony sposób na dochodzenie swoich praw. Najnowszy pozew złożyło holenderskie wydawnictwo Elsevier zajmujące się tematyką medyczną. Na celowniku znalazły się serwisy Libgen.org oraz Sci-Hub.org.

Głos w sprawie zabrało Computer & Communications Industry Association (CCIA), stowarzyszenie zrzeszające ponad 20 dużych, średnich i małych firm z sektora IT, w tym m.in. Facebooka, Google'a i Microsoft - podaje TorrentFreak. Jego celem jest promocja takich zachowań i uregulowań sieci, by stymulować firmy oraz osoby prywatne do korzystania z możliwości oferowanych przez internet. W piśmie skierowanym do sądu podkreślają, że w ich interesie jest, by reguły rządzące nakazami i zakazami związanymi z działalnością rzekomo piracką były dokładnie przestrzegane.

Zdaniem CCIA to, czego żądają powodzi, jest w istocie "nakazem sądowym względem świata". Elsevier domaga się wydania przez sąd nakazu względem niewymienionych z nazwy firm trzecich - pośredników. Mogą to być dostawcy internetu, wyszukiwarki czy firmy hostingowe. Zakres podmiotowy może być więc niezwykle szeroki. CCIA uważa, że zbyt szeroki.

Wracamy więc tutaj do jednego z głównych pytań - czy pośrednicy, jak chociażby wyszukiwarki, mogą być pociągane do odpowiedzialności za to, że w ich wynikach pojawiają się firmy zajmujące się nielegalnym rozpowszechnianiem materiałów objętych ochroną autorską. Czy mają one jakiekolwiek zobowiązania względem posiadaczy praw autorskich?

Stowarzyszenie dodaje także, że nawet jeśli któraś z firm dopuściła się naruszenia praw autorskich, powinno to zostać rozwiązane z wykorzystaniem Digital Millennium Copyright Act, a nie poprzez nakazy sądowe.

Sąd federalny w Nowym Jorku zaplanował rozprawę na koniec lipca, podczas której zapaść ma decyzja o wydaniu wstępnego nakazu.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorentFreak