Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Przehandluj swoją prywatność jednym kliknięciem. Twitter to umożliwa

24-05-2013, 14:14

Karty Lead Generation to nowe narzędzie Twittera, które umożliwia reklamodawcom zbieranie danych kontaktowych potencjalnych klientów. Idea jest taka, aby klienci sami oddali te dane... jednym kliknięciem!

robot sprzątający

reklama


Przedwczoraj Twitter przedstawił nowe narzędzie promocji o nazwie Lead Generation Card. Pozwala ono na rozszerzenie wpisu o specjalną kartę z przyciskiem, który to przycisk umożliwia użytkownikowi uzyskanie np. kuponu na zniżkę. Przycisk zaczyna być widoczny po rozwinięciu tweeta.

Oczywiście nie ma nic za darmo. Jeśli użytkownik kliknie w ten przycisk, jego dane (m.in. e-mail) zostaną "w sposób bezpieczny" przekazane firmie prowadzącej promocję.

Obrazek poniżej pokazuje, jak to wygląda w praktyce.

zrzut

W chwili obecnej to rozwiązanie jest testowane z wybranymi markami na Twitterze (m.in. Full Sail oraz Priceline). Według Twittera jest ono dobrze oceniane i pozwala na" pogłębienie więzi pomiędzy konsumentami i firmami" (czytaj: pozwala firmom wiedzieć więcej o ludziach). Nie oznacza to jednak, ze można do niego podchodzić całkiem bezkrytycznie.

Klik... i prywatność pryska!

Twitter stworzył narzędzie, które umożliwia przekazywanie bardzo konkretnych informacji o ludziach bezpośrednio do firm, które będą korzystać z tych danych w celach marketingowych. Teoretycznie jest to uczciwe, bo internauta dostaje zniżkę w zamian za wyzbycie się kontroli nad danymi o sobie. Tylko czy zniżka jest tego warta?

Twitter ma dość dużo informacji o ludziach. E-mail, miejsce zamieszkania, czasem nazwisko, informacje o zainteresowaniach, może się też zdarzyć numer telefonu i login Facebooka. To nie są "anonimizowane", ogólne informacje. To są bardzo konkretne dane umożliwiające bezpośrednie kontaktowanie się z daną osobą.

Bezpiecznie? A skąd Twitter to wie?

Twitter na swoim blogu zapewnia, że dane są "bezpiecznie przekazywane" do firmy-reklamodawcy. To jest półprawda. Samo przekazanie danych może być bezpieczne, ale Twitter nie może zapewnić, że firma otrzymująca dane będzie się z nimi obchodziła jak należy.

Sonda
Czy karty Lead Generation będą oferować wymianę uczciwą dla obu stron?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Twitter stworzył więc narzędzie, które umożliwia jego użytkownikom przehandlowanie własnej prywatności jednym kliknięciem. Twitter nie może kontrolować wszystkich tego efektów. Pewnego dnia może się okazać, że krótko po kliknięciu w przycisk na Twitterze zadzwoni do Ciebie telemarketer.

Poza tym można się zastanawiać, czy Twitter wystarczająco wyraźnie informuje o konsekwencjach kliknięcia przycisków, które na pozór dotyczą tylko uzyskania zniżek. Na etapie testów nowej funkcji to nie jest duży problem, ale jeśli ta funkcja będzie dostępna na całym świecie dla różnych reklamodawców, to nie zdziwmy się, jeśli europejskie urzędy odpowiedzialne za ochronę danych będą miały poważne wątpliwości.

Czytaj: Facebook wprowadzi hashtagi. To wystarczy, by zastąpić Twittera?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *