W Unii Europejskiej też proponuje się uregulowanie ruchu dronów, podobnie jak w USA. Propozycje przedstawiła Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) i na chwilę obecną wydają się one luźniejsze niż propozycje amerykańskie i tym samym lepsze dla nowych biznesów.
W ubiegłym miesiącu amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zaproponowała ramy regulacyjne dotyczące małych dronów. Ustalono dość ostre zasady, np. w USA wymagane będzie ciągłe latanie w zasięgu wzroku pilota lub specjalnego obserwatora. Generalnie zasady proponowane w USA uznawane są za takie, które powstrzymają rozwój rynku komercyjnych usług opartych o drony.
No dobrze, a jak jest w Unii Europejskiej?
W UE nie istnieje jednolite prawo dotyczące dronów. Przepisy mogą być różne w różnych krajach, np. w Niemczech lub Wielkiej Brytanii nie można latać bez pozwolenia zbyt ciężkimi dronami. We Francji nie można latać np. nad Paryżem bez zgody władz. W kwietniu ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie "rygorystycznych standardów" dla dronów cywilnych, ale jak dotąd nie słyszeliśmy o propozycjach wprowadzenia unijnego prawa dotyczącego samolotów bezzałogowych.
Wczoraj pewne propozycje dotyczące uregulowania ruchu dronów przedstawiła EASA, czyli Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego. Mówiąc ściślej, przedstawiła ona dokument pt. Concept of Operations for Drones. Jego kopię zamieszczamy również pod tym tekstem.
EASA proponuje podzielenie dronów na 3 kategorie:
Drony z kategorii otwartej nie będą wymagały pozwoleń, ale też nie będą mogły latać zbyt blisko lotnisk, nad ludźmi lub w innych zastrzeżonych strefach. Będą musiały pozostawać w zasięgu wzroku operatora i nie będą latać wyżej niż na wysokości 150 metrów. Te drony będą musiały spełnić pewne wymagania rynkowe i zapewne będą ograniczone wagowo. Możliwe, że będą musiały posiadać pewne zabezpieczenia (np. spadochron na wypadek awarii). Te zasady nie mają się odnosić do zabawek lżejszych niż pół kilograma, które mogą być używane przez dzieci.
Oczywiście jeśli piloci dronów mają się stosować do zasad, muszą znać te zasady. Dlatego EASA proponuje stworzenie np. portalu internetowego, który informowałby o ograniczeniach w ruchu. Zachodziłaby także potrzeba przeprowadzania kampanii informacyjnych, wypracowania zasad dotyczących prywatności itd.
gualtiero boffi / Shutterstock.com
Kategoria specyficzna ma obejmować działania dronów o wyższym stopniu ryzyka, które będą akceptowane przez narodowe urzędy ds. lotnictwa.
W tym przypadku mogą być wymagane różne certyfikaty dla drona lub zastosowanie określonych urządzeń zabezpieczających. Takie drony będą mogły np. zbliżać się do tłumu, ale będą musiały posiadać zabezpieczenia przed zderzeniem lub na wypadek utraty łączności z operatorem. Możliwe, że piloci dronów z tej kategorii będą musieli spełnić pewne wymagania.
Można się domyślać, że wiele komercyjnych zastosowań dronów będzie wpadać do tej kategorii. Przykładem mógłby być dron, który będzie latał z dostawami na wyspę Juist. W tej kategorii znajdą się chyba również drony do badania dymu z kominów, które interesują polskie miasta.
Kategoria certyfikowana będzie w praktyce dotyczyć statków, które będą musiały spełniać podobne standardy jak samoloty załogowe. Wygląda więc na to, że EASA dopuszcza możliwość stosowania bardzo dużych dronów do złożonych zastosowań, ale w praktyce ich używanie musi być dokładnie uregulowane i musi stanowić element tego, co rozumiemy dziś jako ruch lotniczy.
W ogólności propozycje EASA mają otwarty i wstępny charakter. Wydaje się, że EASA mogła wyciągnąć pewne wnioski z propozycji amerykańskich oraz krytyki tych propozycji. Ciekawie będzie obserwować dalszą dyskusję na ten temat.
Poniżej kopia dokumentu EASA.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Zamiast tworzyć własne produkty polskie firmy korzystają z technologii zachodnich koncernów
|
|
|
|
|
|