Program komputerowy o nazwie VITAL zasiądzie w radzie pewnego funduszu z HongKongu. Czy to początek zastępowania ludzi maszynami przy decyzjach biznesowych?
reklama
Fundusz Deep Knowledge Ventures z HongKongu poinformował o zatrudnieniu w swojej radzie programu VITAL. Jest to program do udzielania porad inwestycyjnych w obszarach związanych z naukami przyrodniczymi (VITAL to skrót od Validating Investment Tool for Advancing Life Sciences).
Program wykorzystuje uczenie maszynowe do analizy trendów finansowych i różnych baz danych, dzięki czemu ma przewidywać udane inwestycje. Może brać pod uwagę wyniki badań, posiadaną własność intelektualną, wcześniejsze rundy finansowania i in. Licencja na oprogramowanie pochodzi od firmy Aging Analytics.
Przedstawiciel funduszu Dmitry Kaminskiy wyjaśnił, że zmienne związane z długoterminowym sukcesem firm biotechnologicznych są bardzo złożone. Dostrzeżono zatem potrzebę korzystania z narzędzia, które mogłoby w dużym stopniu zautomatyzować due diligence oraz analizowanie danych.
Teoretycznie algorytm będzie kolejnym (szóstym) członkiem rady i będzie miał jeden głos. W praktyce jednak trudno mówić o programie zastępującym człowieka. Po prostu ludzie zasiadający już w radzie zgodzili się na to, aby w podejmowanych decyzjach wspólnie brać pod uwagę ustalenia określonego programu. Mówienie o "zatrudnieniu algorytmu w radzie" niewątpliwie jest zagraniem czysto wizerunkowym.
Z drugiej strony to zagranie wizerunkowe otwiera nam oczy na pewną możliwość. Wiemy już, że roboty mogą wykonywać proste prace fizyczne, a także bardziej złożone, jak prowadzenie samochodu. Algorytmy mogą już nawet pisać newsy do gazet. Naturalnym kolejnym etapem jest wskoczenie na wyższy poziom i wykorzystanie programów na najwyższych szczeblach firm. Teoretycznie nawet polityków moglibyśmy zastąpić algorytmami.
Roboty mają tę zaletę, że nie poddają się emocjom, nie męczą się, nie zniechęcają. Na wielu niższych i wyższych stanowiskach jest to zaleta. Dodatkowo roboty niewiele kosztują. Oczywiście krytycy algorytmów i robotów zauważą, że nie mają one intuicji, która czasem podpowiada genialne i niespodziewane rozwiązania. Roboty i algorytmy nie potrafią też analizować zachowań ludzi tak samo jak ludzie.
Decyzja funduszu DKV z pewnością jest zabiegiem wizerunkowym, ale może to być również nieśmiały początek maszynowego biznesu czy też maszynowego zarządzania, które może się wiązać z wieloma fascynującymi problemami.
Czytaj także: Po co komputer uczy inny komputer grać w Pac-Mana?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|