Włoska policja przeprowadziła zakrojoną na szeroką skalę akcję przeciwko zorganizowanej grupie piratów telewizyjnych. Wśród podejrzanych osób znalazł się... prezes tamtejszej organizacji antypirackiej, jak również kilku jego pracowników.
3 tysiące nielegalnych kart umożliwiających odbiór płatnych programów telewizyjnych, 2 tysiące urządzeń służących do ich klonowania, jak również 102 komputery oraz 50 tysięcy euro w gotówce - to "łupy" policjantów zdobyte podczas przeszukania mieszkań osób trudniących się tym procederem.
Operacja pozwoliła zatrzymać 130 osób podejrzanych o współudział w przedsięwzięciu. W grupie tej znalazł się m.in. Davide Rossi, będący sekretarzem antypirackiego związku Association Européenne pour la Protection des Œuvres et services Cryptés (AEPOC), jak również kilka osób pracujących w tej organizacji. Oskarża się go o wspieranie przestępczej grupy.
Rossi odrzuca stawiane mu zarzuty twierdząc, iż jego kontakty z hakerem łamiącym systemy kodowania płatnych kanałów były niezbędne, aby lepiej zrozumieć proces dekodowania od strony technicznej i tym samym efektywniej oceniać możliwości prawne pozwalające na zwalczanie zjawiska.
Zaprzeczył natomiast, jakoby wspierał przestępców w działaniu i czerpał z tego tytułu jakiekolwiek korzyści finansowe. AEPOC nie chciało natomiast oficjalnie komentować zarzutów pod adresem swojego przewodniczącego.
Straty z powodu telewizyjnego piractwa na rynku włoskim oceniane są na 30 milionów euro rocznie.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.