Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Polska wersja serwisu społecznościowego MySpace pojawi się w ciągu najbliższych czterech miesięcy - informuje Financial Times. Inwestycja w Polsce ma być częścią większej ekspansji, obejmującej również Brazylię, Indie i Rosję.

Tydzień temu informowaliśmy Was o poszukiwaniu przez MySpace pracowników w Polsce. Pojawiły się wówczas spekulacje, iż już wkrótce należący do imperium Ruperta Murdocha serwis wystartuje ze swą polską edycją.

Podejrzenia okazały się być prawdziwe - jak informuje na swej stronie Financial Times, polska edycja zostanie uruchomiona w ciągu najbliższych czterech miesięcy.

Pierwsze edycje językowe MySpace wystartowały półtora roku temu - dziś witryna ukazuje się w 12 językach i 20 krajach. W Europie serwis odwiedzany jest miesięcznie przez ok. 25 milionów internautów.

Nie na wszystkich rynkach MySpace jest dziś liderem - we Francji bezsprzecznym liderem pozostaje lokalny SkyRock, natomiast w Wielkiej Brytanii konkurencyjny Facebook zdołał w ostatnim czasie przegonić giganta w liczbie zarejestrowanych użytkowników.

Travis Katz, który odpowiada za międzynarodowe przedsięwzięcia MySpace, otwarcie przyznaje, że jego firma liczy się w początkowej fazie działalności nowych edycji ze stratami finansowymi. Jego zdaniem, platforma społecznościowa zadebiutowała wcześniej na rozwiniętych rynkach, gdzie osiągnięcie zysków było możliwe niemal natychmiast.

W chwili obecnej koncern koncentruje się na tych krajach, gdzie rynek internetowy jest dopiero w fazie rozwoju. MySpace będzie musiał zmierzyć się z lokalnymi konkurentami - FT wskazuje w Polsce na serwis Grono.net, na rynku rosyjskim zaś wspomina o dominującym portalu Yandex.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Financial Times