Opodatkujmy internet, by ratować starocie! Takie i jeszcze gorsze pomysły rzucają politycy i nie zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjaśni, dlaczego to niemądre. Przed weekendem powstała Krajowa Izba Gospodarki Cyfrowej (KIGC), która może być istotnym głosem w dyskusjach o podobnych problemach.
reklama
W ubiegły czwartek odbyło się walne zgromadzenie założycielskie, w czasie którego doszło do powołania Krajowej Izby Gospodarki Cyfrowej (KIGC). Nowa Izba została powołana przez 154 instytucje i podmioty gospodarcze, a ideą jej powołania była m.in. chęć reprezentowania i wspierania interesów gospodarczych firm związanych z rynkiem e-gospodarki.
Nowa Izba wywodzi się wprost z Krajowej Izby Gospodarczej (KIG). Przewodniczącym Rady Izby został Andrzej Arendarski - Prezes KIG, a Prezesem Zarządu Jacek Czech – Zastępca Sekretarza Generalnego KIG. W ciągu 7 dni od Walnego Zgromadzenia Założycielskiego powinna zostać dokonana rejestracja nowej Izby w Krajowym Rejestrze Sądowym.
W Polsce jest już kilka organizacji branżowych, które mogą reprezentować e-przedsiębiorców. Nie są one jednak w 100% nastawione na występowanie w ich interesach.
Jest przykładowo Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT), która zajmuje się zagadnieniami e-gospodarki, ale reprezentuje także telekomy. Zagadnieniami związanymi z e-gospodarką zajmują się też stowarzyszenia (np. Polskie Towarzystwo Informatyczne, ISOC Polska) albo fundacje (np. ePaństwo). Nie można jednak powiedzieć, aby były to podmioty reprezentujące interesy e-przedsiębiorców.
Do tej pory Krajowa Izba Gospodarcza występowała w imieniu e-przedsiębiorców i nadal mogłaby to robić bez wyodrębniania nowego podmiotu. Najwyraźniej jednak osoby kierujące KIG zrozumiały jedno: e-gospodarka ma szczególne problemy, którymi warto zajmować się równolegle obok problemów "zwykłej" gospodarki.
Stali czytelnicy DI zapewne rozumieją, na czym polega "szczególność" e-gospodarki. Może to być istna maszyna do robienia pieniędzy, jeżeli stworzy się ku temu dobre warunki. Potrzebna jest infrastruktura, ale działająca bez nadmiernej ingerencji ze strony jej dostawcy. Potrzebna są regulacje, ale często balansujące na granicy pomiędzy konkurencją a swobodą prowadzenia działalności.
Najtrudniejsze jest to, że e-gospodarka robiona jest "na jutro" na podstawie przepisów prawa opracowanych "na wczoraj". To wymaga od e-przedsiębiorców ciągłego przekonywania polityków, że można coś zrobić inaczej niż początkowo się wydaje.
Często też bronienie e-gospodarki polega na przekonywaniu, że nie można jej traktować jak dojnej krowy dla starszych i upadających modeli biznesowych. Dobrym tego przykładem są wspomniane na początku tego tekstu pomysły opodatkowania internetu w celu ratowania starszych modeli biznesowych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Podręcznik tworzenia stron internetowych na Facebooku - recenzja i kupony do rozdania
|
|
|
|
|
|