Do czerwca 2019 r. firmy z branży IT chcą zatrudnić 6 tys. nowych pracowników. Prawdopodobieństwo, że będą to specjaliści z dyplomami uczelni technicznych jest znikome, ponieważ nadal stosunkowo niewiele osób kończy pożądane przez pracodawców kierunki.
reklama
W drugim kwartale 2019 r. pracodawcy zamierzają mocno wziąć się za łatanie braków kadrowych. W planach mają m.in. zatrudnienie 6 tys. specjalistów IT, w tym blisko 2,5 tys. programistów, setki testerów i projektantów oprogramowania. Tak wynika z „Branżowego Bilansu Kapitału Ludzkiego w sektorze IT” przygotowanego przez PARP i Uniwersytet Jagielloński na bazie badania przeprowadzonego wśród 800 przedsiębiorców IT i ponad 800 studentów piątego roku z 50 najlepszych kierunków informatycznych z całej Polski.
Tymczasem, zgodnie z danymi Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, udostępnionymi na prośbę szkoły programowania online Kodilla, kierunki związane z informatyką rocznie kończy nie więcej niż 14 tys. studentów. Ten stan utrzymuje się niezmiennie od 2014 r. Aby podjąć próbę zapełnienia deficytu w branży IT pracownikami z dyplomem wyższej uczelni publicznej lub prywatnej, wspomniana szkoła programowania szacuje, że każdego roku absolwentów musiałoby więc być przynajmniej o 10 tys. więcej.
Choć 90% osób kandydujących do pracy w IT posiada wykształcenie wyższe, to zaledwie połowa (54%) ukończyła kierunki techniczne, takie jak np. informatyka, robotyka czy automatyka - mówią z kolei dane międzynarodowej firmy rekrutacyjnej Randstad. Jednocześnie do pracodawców spływa coraz więcej zgłoszeń od absolwentów alternatywnych szkół, w tym bootcampów programistycznych. I jak okazuje się, brak ukończonych studiów technicznych wcale nie przekreśla ich szans na znalezienie posady jako specjalista IT.
Magdalena Szabelska, team leader technologies w Randstad, wyjaśnia, że najbliżej do IT mają osoby, które ukończyły kierunki ścisłe: matematykę, fizykę czy ekonomię. Niemniej w branży coraz większe znaczenie zyskują umiejętności komunikacyjne czy interpersonalne, a to już domena humanistów. Dlatego pomimo braku dyplomu uczelni wyższej, jeżeli zainteresowani wykazują odpowiednią wiedzę IT, zdobytą nawet na kursach, studiach podyplomowych czy bootcampach programistycznych, są dla pracodawcy równie cenni, jak absolwenci kierunków informatycznych. Jak mantra powtarza się bowiem, że w IT najważniejsze są umiejętności, a dyplomy są dopiero na drugim miejscu;
Z danych wspomnianej firmy rekrutacyjnej wynika, że prawie 30% kandydatów do pracy w IT to absolwenci różnorodnych kursów branżowych, w tym absolwenci szkół programowania (bootcampów programistycznych). Ciekawe wnioski płyną także z najnowszego raportu StackOverflow, w którym o wykształcenie zapytano 90 tys. przedstawicieli świata IT. Jeszcze w 2015 r. udział w bootcampach deklarowało 3,5 proc. respondentów, w aktualnej edycji - już 15,4%. To oznacza coraz bardziej wyraźną konkurencję dla uczelni wyższych, które, jak wynika z bilansu PARP, za słabo przygotowują do realnych wyzwań, jakie stawia rynek pracy, nie mówiąc już o wykształcaniu kompetencji do objęcia odpowiedzialnych stanowisk.
Absolwentom kursów i bootcampów często zarzuca się brak umiejętności praktycznych i doświadczenia adekwatnego do pracy w IT. Tymczasem, jak pokazuje bilans PARP, to właśnie studenci tradycyjnych uczelni coraz częściej odstają od potrzeb rynku pracy. Studia to w dużej mierze teoria, w tym wykłady, które ze względu na swoją teoretyczność są traktowane jako jeden z najsłabszych elementów nauki na uczelniach. Bootcampy są natomiast nastawione na intensywny kurs praktyczny, dzięki któremu absolwenci od razu uczą się jak pracować w zespole i na projektach. I to one mogą się okazać ratunkiem dla rynku.
Z perspektywy pracodawców doświadczony programista powinien pochwalić się przede wszystkim praktycznymi umiejętnościami programowania, czyli najlepiej swoimi projektami. Mniej ważne jest, czy zrealizował je na studiach, czy w innych okolicznościach.
Źródło: Kodilla
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|