Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Pojawił się szkic trzeciej wersji GPL

18-01-2006, 09:36

Pierwszy szkic trzeciej wersji Powszechnej Licencji Publicznej GNU został już zaprezentowany, a pierwsze dyskusje i analizy posypały się jak z rękawa. Niektórzy uważają, że proponowane zmiany wcale nie mają "charakteru technicznego" jak wcześniej zapowiadano, ale świadczą o wyraźnym rozwoju pojmowania open source.

Czytając pierwszy szkic GPL 3 można odnieść wrażenie, że nowa licencja adresowana jest bardziej do przedsiębiorstw, niż do indywidualnych użytkowników. Wydaje się, że najwięcej zmienia ona dla tych firm, które chciałby korzystać z technologii open source w celach niezgodnych z duchem wolnego oprogramowania.

W porównaniu z wersją GPL 2, wersja trzecia wydaje się jasno określać wszystkie sprawy związane z prawem patentowym. Znajdują się w niej np. zapisy mające chronić użytkowników wolnego oprogramowania przed oskarżeniami o naruszanie własności intelektualnej.

Zaznaczono również wyraźnie, że aplikacje licencjonowane na GPL nie mogą być wykorzystywane np. w technologiach DRM, gdyż technologie te służą ograniczaniu wolności użytkownika, a wiec są niezgodne z założeniami ruchu open source.

Licencja zawiera też więcej zapisów, na podstawie których ułatwiona będzie walka na drodze sądowej z tymi przedsiębiorstwami, które łamią postanowienia licencji.

Zasady rządzące dziełami pochodnymi tj. programami będącymi modyfikacjami innych programów, pozostają dość mętne, ale znawcy tematu uważają, iż jest to zabieg celowy. O tym, czy postanowienia licencji zostały naruszone będzie można zadecydować w oparciu o to, do czego program został wykorzystany.

Zmiany w licencji GPL będą miały duży wpływ na cały ruch wolnego oprogramowania. W tej chwili z Powszechnej Licencji Publicznej korzysta ponad 50 tys. deweloperów. Forrester Research szacuje, że ok. 60% firm posiada na swoich komputerach otwarte programy.

Obecne zmiany w GPL to trudne balansowanie pomiędzy obowiązującym już prawem dotyczącym własności intelektualnej, a ideami rządzącymi ruchem open source. Może się jednak okazać, iż dzięki zgrabnie napisanej licencji przepisy prawne, które dotąd stanowiły przeszkodę w rozwoju wolnego oprogramowania, staną się orężem w walce o jego funkcjonowanie. Wszystko w rękach twórców licencji i osób współpracujących.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Google wchodzi do radia

Źródło: NewsFactor, Yahoo!