Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Podpis kwalifikowany niekoniecznie od lipca

22-04-2008, 07:57

Być może przedsiębiorcy, którzy nie kupili podpisu kwalifikowanego, będą mogli korzystać z podpisów niekwalifikowanych do czasu utraty ich ważności, a nie do 21 lipca jak proponowano wcześniej – podaje Gazeta Prawna.

robot sprzątający

reklama


Ustawa z 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne przewiduje obowiązek podpisywania wszystkich dokumentów elektronicznych przekazywanych do ZUS tzw. podpisem kwalifikowanym od 21 lipca. Rząd chce dać firmom okres przejściowy, dzięki czemu będą one miały więcej czasu na zakupienie zestawów do podpisu.

Jak podaje Gazeta Prawna, rząd planuje, aby firmy mogły korzystać z darmowych podpisów niekwalifikowanych wydanych przez ZUS przed 21 lipca, do czasu utraty ich ważności. Takie podpisy przyznawane są wszystkim firmom korzystającym z programu Płatnik na rok czasu.

Zaproponowany okres przejściowy może rozładować kolejki czekających na nowe podpisy, ale nie zmieni raczej tego, że dla małych firm podpis kwalifikowany to wydatek znaczny. Certyfikat kwalifikowany, karta kryptograficzna, czytnik kart i licencja na aplikację kosztują od 296 zł netto. Niektóre firmy będą musiały dokupić nowy komputer, system operacyjny i nawet zapłacić za usługi informatyka. Dlatego można się spodziewać, że niektórzy płatnicy po prostu wrócą do przekazywania dokumentów ubezpieczeniowych w formie papierowej.

Sonda
Obowiązek korzystania z podpisu kwalifikowanego to
  • konieczność ze względu na bezpieczeństwo
  • efekt lobbingu producentów e-podpisu
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze

Eksperci zwracają ponadto uwagę na to, że dzięki podpisowi kwalifikowanemu ZUS znów zmusi płatników do korzystania z systemu Windows. Sergiusz Pawłowicz – twórca Janosika, który uparcie walczył z monopolem programu Płatnik - powiedział Gazecie Prawnej, że teraz znów będziemy mieli monopol trzech firm, które opracowały bezpieczny podpis.

Jakub David z Unizeto Technologies zapewnił, że prowadzone są prace nad przygotowaniem oprogramowania umożliwiającego korzystanie z certyfikatu na innych platformach. Obecnie jednak takiego rozwiązania nie ma, a o zakupie podpisu wypada już pomyśleć.

GP podaje za biurem prasowym ZUS, że 1 kwietnia 2008 r. aktywnych było 208 tys. certyfikatów niekwalifikowanych. Bezpieczny podpis posiada natomiast ponad 30 tys. osób. Trzeba przyznać, ze liczba jego posiadaczy rośnie szybko, ale widać dość wyraźnie, że wiele firm może wrócić do najbardziej tradycyjnych sposobów przesyłania dokumentów.

Więcej na ten temat w GP: Nie będzie przymusu e-podpisu od lipca


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Gazeta Prawna