System opłat doliczanych do czystych nośników i niektórych urządzeń (tzw. podatek od piractwa) może być wzmocniony przez Parlament Europejski. Istotne decyzje zapadną w tym tygodniu.
reklama
Podatek od piractwa to stały temat w Dzienniku Internautów. Mówiąc ściślej chodzi o opłaty doliczane do cen nośników i niektórych urządzeń jako rekompensata za prywatne kopiowanie. Te opłaty trafiają do organizacji zbiorowego zarządzania (m.in. do ZAiKS w Polsce). Określane są także jako copyright levies, opłaty CL albo opłaty reprograficzne.
W Polsce dużo mówiono o propozycjach ZAiKS-u, który chciałby objęcia tymi opłatami m.in. telewizorów, tabletów i aparatów fotograficznych. Warto jednak wiedzieć, że dyskusja o "podatku od piractwa" toczy się także na szczeblu unijnym, a konkretnie w Parlamencie Europejskim.
W listopadzie ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że francuska eurodeputowana Françoise Castex przedstawiła projekt rezolucji w sprawie opłat licencyjnych za kopie na użytek prywatny. Gdyby ten projekt został przyjęty, kontrowersyjny już teraz system opłat za prywatne kopiowanie zostałby tylko wzmocniony. W rezolucji zaproponowano m.in., aby "podatek od piractwa" obejmował nie tylko typowe urządzenia do kopiowania, ale wszystkie urządzenia z możliwością zapisu i przechowywania utworów.
Co się dalej działo z projektem Castex? Jak donosi organizacja European Digital Rights (EDRi), projekt został przyjęty przez komisję ds. prawnych Parlamentu Europejskiego. Z kalendarza PE wynika, że w ten czwartek projekt ma być przedmiotem głosowania na posiedzeniu plenarnym.
Istnieje też alternatywny projekt rezolucji przygotowany przez grupę Liberałów i Demokratów (ALDE). W ocenie EDRi jest to projekt o wiele bardziej zrównoważony.
Przeliczanie euro - zdj. z Shutterstock.com
Główną wadą projektu Castex wydaje się coś, co można nazwać "antypiracką retoryką". Ten projekt z góry zakłada, że system pobierania "podatku od piractwa" jest dobry i nie ma lepszych alternatyw. Projekt wspomina, że zbierane opłaty to zaledwie mała część obrotów producentów elektroniki (ta "mała część" to setki milionów euro rocznie).
Ponadto w projekcie znalazły się statystyki mówiące o znaczeniu przemysłu rozrywkowego, który rzekomo zatrudnia 5 mln ludzi. Nie bardzo wiadomo skąd się ta liczba wzięła i dlaczego miałaby uzasadniać kontrowersyjne opłaty.
Projekt Castex w ogóle nie wspomina o patologiach "podatku od piractwa". Jest ich wiele, począwszy od podwójnego lub potrójnego nakładania opłat, skończywszy na braku przejrzystości, arbitralnym sposobie ustalania opłat i przejadaniu opłat przez pośredników. Nie bez znaczenia jest kosztowna biurokracja, która musi się wokół tych opłat wytworzyć. Część tych patologii opisaliśmy w tekście pt. ZAiKS przekonuje, że opłaty od urządzeń i nośników to nie problem. Otóż to wielki problem!
Jak wspomnieliśmy, alternatywną dla projektu Castex jest projekt rezolucji od ALDE. Jest jest o tyle dobry, że stawia pewne pytania o sens systemu opłat CL. Zwraca on uwagę również na to, że trzeba szanować interesy różnych stron, także konsumentów. Wzywa do podjęcia szerszych prac w celu wypracowania naprawdę efektywnego modelu opłat za kopiowanie prywatne. Ten projekt nie karmi też czytelnika statystykami o czysto propagandowym znaczeniu.
Na chwilę obecną można zauważyć, że prace nad tą "podatkiem od piractwa" są prowadzone względnie cicho. To jest chyba największe zagrożenie z nimi związane.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|