Już 6 lat organizujemy w Olsztynie spotkania związane z technologią, marketingiem i biznesem. Pojawiają się studenci, pracownicy i właściciele firm. Współpracowaliśmy z urzędami, instytucjami, szkołami wyższymi oraz przedsiębiorstwami z regionu i z całego kraju. Wszystko pod marką naszego stowarzyszenia OLCAMP.
reklama
W nadchodzącycm sezonie postanowiliśmy "coś zmienić", a dokładniej "coś dodać". Postanowiliśmy sprowadzić do Olsztyna nowe formaty i nowe spotkania, m.in. Geek Girls Carrots i Aule Polską. Zazwyczaj kiedy o tym opowiadam, pojawiają się dwa pytania: po co Wam zewnętrzne formaty i czy to przypadkiem nie za dużo spotkań?
Po co sprowadzać "cudze" marki, skoro moglibyśmy równie dobrze stworzyć "OLCAMP: Girls", a Aula nie różni się niczym od już istniejących spotkań i wystarczy dodać "Polska" do nazwy i będzie to samo. Moglibyśmy? Jasne, że byśmy mogli. Myślę nawet, że ani Kamila, ani Artur nie obraziliby się na nas specjalnie mocno. I hope.
Wiem, że nieładnie jest odpowiadać pytaniem na pytanie, ale odpowiedź jest taka sama jak pytanie: po co? Jaki byłby tego cel? Jeśli naszym celem byłaby indoktrynacja ludzi na temat wielkości naszej "sekty" i dążenie do odłączenia Warmii i Mazur od kraju, to pewnie byśmy się na to skusili. Tylko że tak nie jest. Mamy świadomość istnienia innych miast, a nawet krajów. Z kontynentami też sobie radzimy. Słabo, ale radzimy.
Skoro nadrzędnym celem większości podobnych inicjatyw w kraju jest podniesienie poziomu wiedzy i świadomości oraz budowanie relacji między ludźmi, to czemu mamy się zamykać? Jeśli priorytetem nie jest lans organizatorów, to warto pamiętać o jednym: Nawet w przypadku, gdyby wszystkie 8.1 zostały przeznaczone na spotkania i inicjatywy startupo-twórcze, to sami nie zbudujemy w jednym miejscu magicznej Doliny Krzemowej i nie przyczynimy się rozwoju miasta, regionu czy kraju.
Myślę, że czas najwyższy zakończyć etap pierwszy "u nas się nic nie dzieje" i przejść do drugiego etapu tworzenia świadomej społeczności technologiczno-biznesowej - "w kupie siła". Potrzebujemy inicjatyw ogólnopolskich - to kolejny element ekosystemu.
Jakość spotkań się liczy, ale i ilość jest ważna. Jeśli dajesz radę, drogi organizatorze, ogarnąć 1-2 spotkania w miesiącu, to dasz radę kolejne i też będą przychodzić ludzie. Pod jednym warunkiem: profile spotkań będą się choć trochę różnić. Czemu warto? Potrzebujemy różnych specjalistów i potrzebujemy specjalistów o różnych umiejętnościach. W Olsztynie chcielibyśmy robić 10 spotkań. 10 spotkań w każdym miesiącu.
Czy to nie jest kanibalizowanie działań? Nie! Kluczem jest słowo: podobne, nie słowo: spotkania. Budowanie każdego przedsięwzięcia wymaga zestawu wielu różnych umiejętności. Spotkania "ogólne" są ważne, ale z braku czasu nie pozwalają zagłębić się w szczegóły, na co z kolei pozwalają spotkania tematyczne/profilowane.
Kilka przykładów z naszego poprzedniego sezonu, w skrócie:
Co nowego od października? M.in. "Karotki", Aula w formacie zamkniętym, spotkania dla graczy i kolejne spotkania technologiczne (bo ich nigdy za wiele).
Zapraszamy do Olsztyna. Każdy znajdzie coś dla Siebie.
Do zobaczenia!
Paweł Harajda
olcamp.pl
Brałeś udział w ciekawym wydarzeniu i chcesz podzielić się z Czytelnikami DI swoimi wrażeniami? Wyślij swoją relację pod adres: redakcja@di24.pl
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|