Przyznawanie unijnych dotacji wciąż stanowi gorący temat wśród polskich przedsiębiorców. Zamieszania i niejasne sytuacje, które mają miejsce, przekładają się na napięte relacje na linii przedsiębiorcy - PARP. W całym szumie pomija się jednak fakt, że fundusze unijne pozostają ciekawą formą wsparcia polskiego biznesu. W ten sposób zapomina się o przedsiębiorcach, którzy potrafili doskonale wykorzystać dostępne środki na rozwój własnego biznesu, właśnie dzięki pieniądzom z UE.
Truizmem będzie stwierdzenie, że założenie firmy lub jej modernizacja wiąże się z kosztami, na które nie każdy może sobie pozwolić. By ograniczyć wydatki przedsiębiorców, na rynku istnieje kilka inicjatyw i podmiotów oferujących wsparcie dla biznesu. Obok takich form, jak kredyty bankowe, skorzystać można również z pomocy aniołów biznesu lub firm venture capital. Jednak w parze z możliwością uzyskania wsparcia idzie konieczność zwrotu uzyskanych środków lub ryzyko dzielenia się udziałami, jak ma to miejsca w dwóch ostatnich formach.
Mimo szeregu dostępnych rozwiązań wspomagających biznes tak naprawdę realne źródło pozyskania funduszy stanowi w największym stopniu rodzina i środki unijne. Podczas gdy wysokość dochodów przeciętnego Polaka nie zawsze pozwala na odłożenie oszczędności, nawet w długim czasie, na pierwszy plan wychodzą pieniądze z Unii Europejskiej.
- Dotacje unijne są wyjątkowo atrakcyjnym źródłem finansowania projektów realizowanych przez firmy, właśnie dlatego, że stanowią pomoc bezzwrotną- mówi Tomasz Kurek z Agencji Rozwoju Innowacji. - Środki te realnie obniżającą całkowite koszty inwestycji, podczas gdy np. kredyt inwestycyjny w tej samej wysokości trzeba spłacić z odsetkami - dodaje Kurek.
W unijnym budżecie dotacji, przewidzianym na lata 2007-2013, Polsce przypadło 63,7 mld euro. Środki te przeznaczone są m.in. na rozwój przedsiębiorczości w ramach ustanowionych programów. Tylko w samej I połowie 2010 roku uruchomionych ma zostać 26 konkursów, do których będą mogli przystąpić wszyscy zainteresowani, spełniający - w zależności od programu - określane warunki. Od czasu Planu Marshalla przedsiębiorcy w Polsce nie stali przed możliwością uzyskania niebagatelnych funduszy, nie wymagających zwrotu.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, na początku 2010 roku w Polsce wprowadzone zostały zmiany w systemie dotacji mające ułatwić proces pozyskiwania funduszy. Obok nowego sposobu wypłacania beneficjentom dotacji i rozszerzenia zakresu finansowania leasingu możliwe jest ryczałtowe rozliczania kosztów kwalifikowanych.
- Wprowadzone zmiany zwiększą elastyczność przedsiębiorców w zakresie wyboru źródeł finansowania, wpłyną na obniżenie kosztów finansowania inwestycji i kosztów związanych z zabezpieczeniem finansowym projektu - promesa leasingowa jest nieporównywalnie tańsza od promesy kredytowej - mówi Klaudia Magierowska z Cash Flow SA, firmy zajmującej się analizami finansowymi. - Uważam jednak, że wymienione rozwiązania zostały wprowadzone o wiele za późno. Przypuszczam, że obecnie mielibyśmy o wiele większy procent wykorzystanych środków publicznych z korzyścią dla całej gospodarki - dodaje Magierowska.
Dywersyfikacja unijnych programów wsparcia biznesu pozwala na pojawianie się na polskim rynku wielu innowacyjnym przedsiębiorcom. Przykładem może być Dariusz Chudzia, który przy wykorzystaniu PO IG otrzymał w ramach Schematu 1.1.E dotację w wysokości 230 tys. zł. Otrzymana suma pozwoliła na uruchomienie Centrum TeleOpieki, jednej z nielicznych w Polsce ośrodków świadczących usługi z zakresu nowoczesnych systemów opieki. Z kolei firma Artefakt, w pierwszej rundzie programu 8.1 uzyskał 660 tys. zł dla jednego ze swoich projektów internetowych.
Mimo że tendencja jest wzrostowa do rozdysponowania pozostaje coraz mniej funduszy. Prowadzić to może do zamknięcia naborów w ramach działań, w których wykorzystano już dostępną alokację. Będzie to skutkowało coraz większą konkurencją i zmuszało do aplikowania na naprawdę zaawansowane przedsięwzięcia. Sytuacja ta zmusza instytucje dysponujące środkami unijnymi do wprowadzenia nowych kryteriów oceny wniosków. Według Rafała Agnieszczaka, właściciela m.in. Fotka.pl: Bardziej wnikliwa ocena projektów jest dobra, bo wzrosną szanse, że dotacje dostaną te najlepsze.
Dotacje unijne, mimo swojej atrakcyjności nie są wolne od zastrzeżeń. Problemem, na który uskarżają się przedsiębiorcy, są nierzadko opóźnienia w płatnościach. Jest to związane czasem, jaki urzędnicy potrzebują na rozpatrzenie danego projektu i odpowiednie go zakwalifikowanie. W pewnych przypadkach dochodzą do tego niejasne przepisy wykonawcze w kwestii sposobu aplikowania i oceniania projektów, jak miało to miejsce w ramach programu 8.1. Jak to w życiu bywa, każdy medal ma dwie strony; także w przypadku dotacji unijnych.
Radosław Zarzeczny, Praktycy.com
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*