12 września 2018 r. Parlament Europejski przegłosował poprawki i przyjął raport dotyczący dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Teraz czas na negocjacje z Komisją Europejską oraz Radą Europejską i wypracowanie ostatecznej wersji dyrektywy. Ocena tego wydarzenia jest skrajnie różna.
reklama
Co z tego wynika? Jak wskazywał już w lipcu w obszernej analizie mec. Rafał Cisek (tekst Rafała Ciska o dyrektywie w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym w DI), problem z dyrektywą polega przede wszystkim na tym, że jej zapisy są na tyle ogólne, że zupełnie nie wiadomo, jak skorzysta z nich krajowe ustawodawstwo. Mając tę fundamentalną myśl na uwadze, można przyglądać się stanowiskom reprezentowanym przez różne środowiska i branże.
- Jeśli przegłosowany dziś projekt Dyrektywy regulujący prawo autorskie na Jednolitym Rynku Cyfrowym wejdzie w życie, nie tylko zostanie ograniczony dostęp do informacji i wszelkiej treści, ale wpłynie też na swobodę wypowiedzi wszystkich internautów – przestrzega Związek Cyfrowa Polska. Związek apeluje do rządu premiera Mateusza Morawieckiego, by podczas negocjacji, które będą toczyć się na forum Rady Europy, stawił się za interesami polskich przedsiębiorców, konsumentów i użytkowników rynku kreatywnego.
Z kolei Izba Wydawców Prasy wskazuje, że głosując w ten sposób eurodeputowani opowiedzieli się za wprowadzeniem prawa pokrewnego dla wydawców prasy (zgodnie z propozycją zaproponowaną przez posła sprawozdawcę – Axela Vossa). Rozwiązanie to ma uprawnić wydawców do otrzymywania rekompensat za wykorzystywanie ich materiałów w środowisku online. Zdaniem Izby, takie rozwiązani jest korzystne także dla dziennikarzy, którzy są autorami tych materiałów.
Związek Polska Cyfrowa mówi o czarnym dniu dla polskiej branży cyfrowej, nowoczesnych technologii, rynku kreatywnego oraz samych internautów, a wręcz - o końcu wolności w internecie.
– Najbardziej smutne jest to, że europosłowie, którzy poparli projekt Dyrektywy nie byli skłonni do żadnego kompromisu. A ten był możliwy, by z jednej strony usatysfakcjonować twórców i wydawców, ale z drugiej nie zabijać rynku kreatywnego oraz nie ograniczać wolności internautów - komentuje prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik. Związek uważa, że przyjęte rozwiązania są przejawem ignorowania interesów obywateli Unii i przedsiębiorców, ponieważ nałoży nowe obowiązki i obostrzenia, a tym samym - bariery w działalności w sektorze nowoczesnych technologii i innowacji.
Izba Wydawców Prasy podkreśla z kolei, że dyrektywa pomoże wprowadzić rozwiązania przyczyniające się do lepszej ochrony praw wydawców (jako twórców treści).
- Wprowadzenie prawa pokrewnego, na wzór tego, z którego
z powodzeniem od lat korzystają producenci muzyki, filmów, programów
i gier komputerowych, oraz nadawcy radiowo-telewizyjni, ma
fundamentalne znaczenie dla istnienia niezależnej i różnorodnej prasy - czytamy w komunikacie Izby.
Zdaniem Michała Kanownika dyrektywa reformująca prawo autorskie wręcz kłóci się z unijną ideą jednolitego rynku cyfrowego. Natomiast Izba Wydawców Prasa uważa, że to ważny krok na drodze uchwalenia nowoczesnych rozwiązań związanych z ochroną praw własności intelektualnej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|