Podjęcie zdecydowanych działań w sprawie amerykańskiej inwigilacji uzyskało dziś poparcie europosłów. Wezwali oni do zawieszenia kontrowersyjnych porozumień ze Stanami i zagrozili, że porozumienie handlowe TTIP nie uzyska zgody Parlamentu, jeśli nic się nie zmieni.
reklama
Wczoraj Dziennik Internautów pisał o projekcie rezolucji Parlamentu Europejskiego, który dotyczy amerykańskiej inwigilacji i nie jest tylko czymś w rodzaju grzecznej uwagi do kolegi po fachu. To bardziej zdecydowana reakcja, która przewiduje wprowadzenie pewnych zmian do stosunków UE-USA.
Dziś projekt został przyjęty 544 głosami, przy 78 głosach przeciw oraz 60 wstrzymujących się. Najważniejsze w tej rezolucji jest chyba potwierdzenie, że Parlament Europejski uważa wycieki Edwarda Snowdena za dowody faktycznie występujących nadużyć.
Tu należy dodać, że komisja swobód obywatelskich przeprowadziła śledztwo w sprawie w amerykańskich programów szpiegowskich (zaczęło się ono we wrześniu 2013 roku). W sumie odbyło się 16 przesłuchań w tej sprawie i dziś europarlament wreszcie przyznał, że masowa inwigilacja naprawdę ma miejsce.
Poseł sprawozdawca Claude Moraes zauważył, że było to chyba jedyne międzynarodowe śledztwo, dotyczące masowej inwigilacji w wykonaniu NSA. Nawet Kongres Stanów Zjednoczonych nie zrobił nic podobnego.
Przyjęta dziś rezolucja mówi również, że Parlament może się wstrzymać się z wydaniem zgody na międzynarodową umowę TTIP, która dotyczy handlu i inwestycji między USA i UE. Decyzja w sprawie tej umowy "może być zagrożona" dopóki masowa inwigilacja oraz inwigilowanie instytucji UE nie zostanie całkowicie zaprzestane.
W tym miejscu warto przypomnieć, że TTIP to umowa handlowa, która jest porównywana do ACTA, gdyż może dotyczyć kwestii związanych z własnością intelektualną i usługami elektronicznymi. Powstaje też w podobnych warunkach jak ACTA.
Posłowie wezwali także do zawieszenia takich porozumień z USA, które nie gwarantują wystarczającego poszanowania prywatności Europejczyków. Chodzi m.in. o umowę ustanawiającą standardy ochrony danych dla amerykańskich firm działających na europejskim rynku, przekazujących dane swoich europejskich klientów do USA. Posłowie wzywają też do zawieszenia programu dotyczącego śledzenia finansowania terroryzmu (TFTP).
Rezolucja stwierdza też, że 5 krajów, w tym Polska, powinno wyjaśnić oskarżenia dotyczące masowej inwigilacji, łącznie z możliwymi umowami pomiędzy agencjami wywiadowczymi a firmami telekomunikacyjnymi na temat dostępu i wymiany danych osobowych oraz dostępu do kabli transatlantyckich oraz ich zgodności z prawem UE.
Decyzja europosłów cieszy m.in. Fundację Panoptykon, która zajmuje się problemami inwigilacji w Polsce.
- Fundacja Panoptykon od dawna powtarza, że służby nie mogą działać poza społeczną kontrolą. Do podobnych wniosków doszła Rzecznik Praw Obywatelskich i – ostatnio – Najwyższa Izba Kontroli. Dziś do tych krytycznych głosów dołączył Parlament Europejski – komentuje Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon.
Panoptykon zauważa też, że eurodeputowani dostrzegli ważną rolę whistleblowerów w obronie praw i wolności obywatelskich i wezwali państwa członkowskie do zapewnienia im ochrony prawnej. Niestety, jak stwierdza Panoptykon, "zabrakło woli politycznej, żeby z imienia i nazwiska wymienić w tym kontekście Edwarda Snowdena i wezwać państwa do przyznania mu azylu".
Nie było to jedyne dzisiejsze głosowanie w europarlamencie, które dotyczyło kwestii prywatności. Również dziś nowe zasady ochrony danych zostały dziś przyjęte przez Parlament Europejski.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Poznajesz sprawcę śmiertelnego potrącenia dziecka? Policja znów liczy na pomoc internautów
|
|
|
|
|
|