Strzępki informacji o zestrzeleniu Boeinga 777 można znaleźć w sieci, ale nie tworzą one jednej całości. A gdyby tak zebrać je razem, pokazać każdemu i wspólnie przeanalizować?
reklama
Zestrzelenie pasażerskiego Boeinga 777 linii Malaysia Airlines to ciekawy problem z punktu widzenia dziennikarstwa. Dostęp do miejsca katastrofy jest utrudniony, ale w internecie pojawia się sporo informacji, które często nie pochodzą od dziennikarzy. Są niestety problemy z fachową oceną tego materiału oraz z połączeniem tych strzępków w całość.
Ten problem może rozwiązać otwarte dziennikarstwo (open journalism), które jest szczególnym rodzajem dziennikarstwa obywatelskiego i śledczego.
Tradycyjnie dziennikarze pracują tak, że osobiście zbierają informacje, łączą je w całość i potem przedstawiają odbiorcom. W tym trybie pracy może dochodzić do tego, że dziennikarz będzie ukrywał przed ludźmi istotne, choć znane jemu samemu fakty. Dziennikarz ujawni te fakty dopiero po przygotowaniu odpowiedniej publikacji. Może nawet zwlekać dłużej, chcąc dokonać publikacji w jakimś określonym momencie.
Otwarte dziennikarstwo ma zrywać z tym modelem. Jego celem jest to, aby dostępne w sieci "otwarte informacje" ujawniać od razu, poddawać analizie i łączyć z informacjami zebranymi przez innych.
To trochę jak dostosowanie modelu open source do pracy dziennikarza .Wszyscy dziennikarze mają podobny dostęp do danych, które następnie oceniają, krytykują, wykorzystują w publikacjach, wskazują dalszą drogę śledztwa itd. Otwarte dziennikarstwo często korzysta z informacji udostępnionych w internecie przez przypadkowe osoby, które akurat były we właściwym miejscu i są autorami pozornie mało znaczącego materiału, taki jak film poniżej.
Dobrym przykładem otwartego dziennikarstwa jest Open Newsroom, uruchomiony przez serwis Storyful. W tym "newsroomie" na Google+ znajdziemy wpisy na różne tematy, ale wybierając z boku temat "MH17", ujrzymy wpisy na temat zestrzelonego Boeinga. Podsumowanie ustaleń poczynionych na podstawie tych informacji znajdziemy na blogu Storyful. Wynika z nich, że separatyści z Doniecka mieli przynajmniej dostęp do systemów rakietowych zdolnych do zestrzelenia Boeinga 777.
Jednym ze współtwórców Open Newsroom jest Eliot Higgins, którego nie bez przesady można nazwać pionierem otwartego dziennikarstwa. Ten niegdyś bezrobotny Brytyjczyk, dziennikarz-samouk, stał się bardzo cenionym źródłem informacji o konflikcie w Syrii (znany jest także jako Brown Moses). Higgins pracował tylko przy komputerze w swoim domu, uparcie analizując nagrania dostępne w internecie. Takie rzeczy robią również "tradycyjni" dziennikarze oraz organizacje społeczne, ale Higgins potrafił bardzo szybko docierać do istotnych rzeczy i pracował niezwykle konsekwentnie.
Higgins nie ogranicza się do Syrii. Na jego stronie - Bellingcat.com - można znaleźć ciekawy tekst na temat możliwej lokalizacji wyrzutni rakiet, która zestrzeliła pasażerskiego Boeinga - zob. Geolocating the Missile Launcher Linked to the Downing of MH17.
W chwili obecnej Bellingcat.com stara się o wsparcie na Kickstarterze. Higgins chce zebrać 47 tys. funtów na stworzenie usługi, która "zjednoczy dziennikarzy śledczych korzystających z otwartych informacji, by donosić o sprawach, które są ignorowane". Do końca zbiórki pozostało 24 dni, a udało się już zebrać blisko 13 tys. funtów od 520 osób.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|