Firma Lenovo zakończy sprzedaż laptopów ThinkPad z preinstalowanym Linuksem za pośrednictwem swojej strony internetowej. Oznacza to w praktyce, że ThinkPady z "pingwinkiem" nie będą dostępne dla klientów indywidualnych. Firma nie wyjaśnia dlaczego się na to zdecydowała i nawet zapewnia, że nic się nie zmieniło.
reklama
Firma Lenovo chciała po cichu zakończyć sprzedaż laptopów z Linuksem. Na jej stronie nie znajdziemy żadnego oficjalnego komunikatu na ten temat. O zakończeniu sprzedaży doniósł najpierw serwis Desktop Linux. Potem serwis Practical Technology uzyskał "wyjaśnienia" od przedstawicieli Lenovo.
W liście do PT przedstawiciel Lenovo Ray Gorman napisał:
Nasze zobowiązanie do [dostarczania - red.] Linuksa nie zmieniło się. Zmieniło się jedynie to, że konsumenci nie będą mogli kupować komputerów ThinkPad i ThinkCentre z preinstalowanym Linuksem przez stronę lenovo.com.
W praktyce oznacza to, że ThinkPady nie będą z Linuksem nie będą dostępne dla klientów indywidualnych. Będą mogły je zamówić co najwyżej firmy lub organizacje rządowe. Jest to zła wiadomość, ponieważ właśnie ThinkPady są wśród fanów Linuksa popularne i cenione. W internecie znajdziemy też wiele porad dotyczących Linuksa na ThinkPadach.
Gorman dodał, że firma Lenovo będzie oferowała Linuksa na serwerach oraz na komputerach edukacyjnych IdeaPad, które mają się pojawić odpowiednio we wrześniu i październiku. Komputery IdeaPad nie będą jednak dostępna na wszystkich rynkach i ThinkPadów z Linuksem z pewnością nie zastąpią.
Producent ThinkPadów tak naprawdę nie wyjaśnił dlaczego zdecydował się na ograniczenie sprzeaży maszyn z Linuksem. Firma oficjalnie nie podaje żadnego powodu, który miał ją zmusić do podjęcia takiego kroku. Niektórzy komentatorzy sugerują, że maszyny tego typu po prostu źle się sprzedawały. Niektórzy blogerzy i dziennikarze sugerują natomiast, że firma Lenovo została zachęcona do tego przez Microsoft.
Steven J. Vaughan-Nichols w serwisie Computerworld pisze, że o decyzji Lenovo wiadomo tyle, iż została ona podjęta na bardzo wysokim szczeblu. Być może wydały ją te same władze, które zdecydowały o partnerstwie z Microsoftem przy organizacji Igrzysk Olimpijskich w Peknie. Zdaniem Vaughana-Nicholsa Microsoft dobrze wie, że wpływanie na producentów sprzętu jest ważniejsze niż dbanie o jakość systemu operacyjnego.
Oficjalnie jednak nic się nie zmieniło. Lenovo ciągle oferuje Linuksa, a na jej maszynach system ten działa sprawnie. Trudniej będzie tylko uniknąć "microsoftowego podatku".
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*