Rozmyślania nad własnym biznesem bywają serią pytań, na które trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź czy właściwą recepturę. To powoduje, że przedsiębiorcy często odkładają myśl o założeniu startupu, chociaż dysponują szeregiem narzędzi, które pozwalają na uruchomienie projektu. A przecież najlepszym rozwiązaniem, by sprawdzić, czy pomysł ma potencjał, jest zacząć działać! Od czego zatem zacząć? Oto kilka rad, które mogą przydać się startupowcom.
reklama
Zacznij od pomysłu
Paul Graham z Y Combinator powiedział kiedyś: „Zrób coś, czego ludzie chcą!”. To stwierdzenie mogłoby przyświecać twórcom startupów. Ciekawy projekt odpowiada na potrzebę i z reguły nie powiela istniejących już schematów, choć może je ulepszać lub się do nich odnosić. W jaki sposób? Istnieje wiele przykładów biznesów, które opierają się na podobnym modelu biznesowym, ale jednak różnią się czymś istotnym: formą sprzedaży, funkcjonalnościami, formą obsługi klienta, ofertą w stosunku do konkurencji. To sprawia, że potencjalny klient je dostrzega, wyróżnia wśród innych, podobnych.
Model sprzedażowy czy nowatorsko przedstawiona oferta to jednak nie wszystko. Innowacyjny pomysł wnosi nową jakość w życie jej użytkownika, ułatwia je, zapełnia lukę i jest odpowiedzią na dany problem. Mateusz Ojdowski z Movade, firmy budującej rozwiązania mobilne, radzi młodym przedsiębiorcom planującym własny biznes, by weryfikowali swoje pomysły, a inspiracji szukali dookoła siebie. – Warto zacząć rozglądać się po świecie, zastanowić się nad tym, co działa nie tak i co możemy usprawnić. W końcu najlepsze pomysły to te, które są przydatne i praktyczne – mówi Mateusz Ojdowski.
Kamil Łukasiewicz z Everytap, współtwórca goszczącej już nawet w Gwatemali aplikacji, której działanie oparto o nowoczesną technologię Beaconów, podkreśla, że myślenie o własnym biznesie to właściwie zawsze myślenie o rozwiązaniu konkretnego problemu. – Jeśli dany projekt ma się powieść, musi wnosić konkretne wartości. Ciężko cokolwiek rozpoczynać nie mając w głowie konkretnego celu poza zarobieniem milionów monet – dodaje Kamil Łukasiewicz.
Szukaj inspiracji
Skąd czerpać inspiracje? Przykładów jest sporo, wystarczy dostrzec potrzebę i przemyśleć sposób na jej rozwiązanie. Literatura, blogi, spotkania branży (wydarzenia startupowe, biznesowe, social media) – to tylko niektóre ze źródeł inspiracji. Ważne, by w nich aktywnie uczestniczyć, zaznaczać swoją obecność w branży, do której aspirujemy.
Jak zaznacza Piotr Bucki, coach biznesowy, ekspert od komunikacji marketingowej i wystąpień publicznych, liczy się to, by pozyskać wiedzę, a tę najlepiej czerpać od mądrzejszych. Przy budowaniu koncepcji biznesowej nie warto oglądać się na Marka Zuckerberga, twórcę Facebooka, czy Briana Actona, ojca Whatsappa. – Kariera to nie CRL+C CRL+V. Trzeba znaleźć własną ścieżkę i podążać nią, ale nie bać się też zwrotów akcji, które dostarczają informacji, w którym kierunku iść dalej, by uruchomić własny biznes – mówi Piotr Bucki.
Zbuduj zespół i pracuj nad realizacją projektu
Guy Kawasaki, przedsiębiorca z Krzemowej Doliny i autor licznych publikacji dla startupowców, słusznie zauważa, że wymyślenie pomysłu to rzecz prosta. To, co stanowi prawdziwą trudność, to implementacja, sztuka realizacji zamysłu, przekucie jej w biznes.
Nie jest tajemnicą, że by rozpocząć budowanie startupu, niezbędna jest ciężka praca. – Budowanie biznesu to maraton, to inwestycja długoterminowa. Nikt nie będzie zarabiał milionów jutro, ani pojutrze. Na to trzeba czasu. Na zbudowanie produktu, na zdobycie pozycji na rynku, na pozyskanie pierwszych klientów, na utrwalenie się w świadomości potencjalnych klientów. To są miesiące, a często nawet lata ciężkiej, żmudnej pracy – ostrzega Karol Zielinski, twórca Squidility i PayLane, dostawcy płatności online dla e-biznesu. Bez przedstawienia rezultatów, statystyk, wyników finansowych, a nie tylko wizji i możliwości, trudno o zainteresowanie ze strony inwestora. – Nawet najlepszy niezrealizowany pomysł jest wart dokładnie zero – podsumowuje Piotr Bucki.
Początki budowania startupu kojarzą się często z pracą po godzinach, a nawet z brakiem wymiernych zysków finansowych z pomysłu. Jednak motywacja i misja bywa niewystarczająca, by stworzyć unikalną jakość. Niezbędny jest również zespół o szerokich kompetencjach, które łączy wspólna idea i otwarta głowa. – Nie ma lepszego przepisu na porażkę startupu, jak zebranie wokół siebie ludzi o identycznych umiejętnościach. Takie podejście z góry wyklucza elastyczność projektu – komentuje Kamil Łukasiewicz.
Mów o pomyśle i zbieraj informację zwrotną
Są tacy, którzy wciąż odkładają realizację pomysłu. Jedni nadal zbierają zespół, choć jest on już na tyle duży i kompetentny, że z powodzeniem mogą zacząć budować prototyp projektu. Inni do realizacji pomysłu potrzebują wsparcia finansowego, pomocy inwestora, chociaż nie mają nic, czym mogliby wskazać, że warto zainwestować w ich projekt. – Często spotykam się w Polsce z niechęcią zdradzania swoich planów, która wynika z obawy przed konkurencją. A przecież, im więcej odbytych rozmów na temat pomysłów, tym lepszy finalny efekt – mówi Kamil Łukasiewicz.
Bez rozmów o pomyśle nie da się stworzyć zespołu, nie mówiąc o zainteresowaniu inwestora, które pozyskują ci, którzy przychodzą z gotowym, działającym już projektem, a nie z samą wizją. Dzielenie się swoją ideą to również możliwość zebrania informacji zwrotnej. Wystarczy udział w jednym ważnym wydarzeniu skupiającym znawców branży, ekspertów i inwestorów, np. infoShare Startup Zone powered by STARTER, by zweryfikować swój pomysł na biznes, otrzymać cenne wskazówki o możliwości jego ulepszenia czy rady, w którą dalej stronę podążać.
Czerp wiedzę
Niektóre spotkania branży wiążą się również z możliwością indywidualnych rozmów z mentorami, którzy dokładnie podpowiedzą, nad czym warto zastanowić się w dalszych działaniach związanych z budową startupu. – Wyobraź sobie taką sytuację: pracujesz nad swoim projektem z pewnością od dłuższego już czasu, jadąc tramwajem obmyślasz różne scenariusze, zasypiając wpadasz na nowe rozwiązania, myjąc zęby stwierdzasz, że te rozwiązania były jednak złe… Jedno jest pewne – już dawno straciłeś dystans do swojego projektu. Spotkania z osobami z zewnątrz, możliwość zderzenia z podobnymi do ciebie, rozmowa z kimś, kto spojrzy na twój pomysł z innego punktu widzenia – to zawsze działa odświeżająco – podpowiada Tomasz Okulicz z Engine.
A możliwości jest naprawdę wiele: speed date, spotkania z mentorami, spotkania branżowe, rozmowy z inwestorami, konferencje czy udział w konkursach dla startupów, które łączą w sobie ideę czerpania wiedzy od mentorów, networkingu oraz możliwość zainteresowania inwestorów swym pomysłem.
Pokaż swój statup
Na świecie znane są historie startupów, dla których udział w konkursach, stał się początkiem wielkiej kariery. W Polsce również się to dzieje. Wystarczy wspomnieć o CTAdventure i Professorze Why™, przełomowej, polskiej grze edukacyjnej wykorzystującej Rozszerzoną Rzeczywistość (ang. Augmented Reality). Jej twórcy, nie biorąc wcześniej udziału w innych konkursach, wystartowali w Startup Contest, rywalizacji o tytuł najlepszego na infoShare Startup Zone powered by STARTER. To tam zdobyli pierwsze miejsce, uznanie publiczności i inwestorów i zawiązali znaczące kontakty biznesowe podczas networkingu. Kolejna była wygrana CTAdventure w krajowych eliminacjach Creative Business Cup organizowanych przez STARTER, a dalej wielki sukces na arenie międzynarodowej – pierwsze miejsce w światowym finale Creative Business Cup.
– Wyróżnienie zagranicą i docenienie polskiego projektu miało dla nas ogromny wymiar! Decyzja o wzięciu udziału w krajowym konkursie Creative Business Cup otworzyła nam drzwi do rozwoju na rynkach międzynarodowych oraz stworzyła możliwość dostrzeżenia wielkiego potencjału polskiego startupu przez globalne marki – wspomina Mateusz Marmołowski.
Przykuj uwagę inwestorów
Inwestorów warto szukać na wskazanych już wydarzeniach branżowych. Często uczestniczą w konkursach jako jury lub przyglądają się prezentacjom startupów. Jak ich do siebie przekonać? – Najważniejsze jest wyjście z konkretami. Trzeba jasno przedstawić swój pomysł, pokazać, ile udało się już zrobić i wskazać jasne plany rozwoju. Inwestorzy kupują wizje i marzenia, ale wyraźnie czymś poparte – podpowiada Kamil Łukasiewicz.
Przy wystąpieniach warto być przygotowanym zarówno pod względem prezentowanych materiałów, statystyk, analiz, jak i padających pytań. – Po pierwsze, odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego to twój startup jest najlepszy i dlaczego miałby wygrać. Po drugie, spróbuj popatrzeć na swój startup obiektywnie, bez emocji z pozycji drugiej osoby. Po trzecie, szukaj pomocy, inspiracji i wsparcia u innych jednostek. Dowiedz się o wydarzeniach, w których warto wziąć udział i nie zwlekaj. To może być początek wielkiej przygody i skalowalnego biznesu – mówi Mateusz Marmołowski.
Przy okazji ostatniej porady, już wkrótce, podczas InfoShre Startup Contest w Gdańsku obserwatorzy rynku startupów będą mogli obejrzeć prezentacje finałowych projektów, które powalczą o 10 tys. euro w gotówce.
Szczegóły na stronie: infoshare.pl/startup-zone
Partnerem sekcji Startupy jest PizzaPortal.pl - startup, który powstał w 2010 roku, a od 2012 roku stał się częścią grupy Delivery Hero - holdingu ułatwiającego zamawianie jedzenia na całym świecie. Wgryź się w sukces razem z PizzaPortal.pl!
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|