Nowe aplikacje dla okularów Google Glass zostały zapowiedziane wczoraj na konferencji Google I/O. Co więcej, Google wydaje się zachęcać deweloperów nawet do hackowania komputerowych okularów, choć oficjalnie się na to nie zgadza.
reklama
Na konferencji Google I/O najważniejsze wydawały się nowości dla Androida, ale mobilne ambicje Google na tym się nie kończą. Dzięki okularom Google Glass firma wchodzi na rynek komputerów noszonych na użytkowniku (tzw. wearable computing) i nie mógł to być temat przemilczany.
Co chyba najważniejsze, Google ogłosiła dostępność nowych aplikacji na Google Glass, które będą pochodziły od firm trzecich. Aplikacje stworzą CNN, Elle, Twitter, Tumblr, Facebook oraz Evernote. Jak łatwo się domyślić, aplikacje te będą oferować treści, informacje z serwisów społecznościowych lub przypomnienia.
Przy okazji ukuto nowy termin, Glassware, czyli oprogramowanie dla Google Glass. Ponadto przedstawiciele Google zapewnili, że aktualizacje oprogramowania Glass będą dostarczane raz w miesiącu i będą obejmować zarówno poprawki, jak i nowe funkcje.
Dziennik Internautów wspominał już, że posiadacze okularów Google Glass są związani dość surową umową z firmą Google. Okularów za 1500 dolarów nie można odsprzedać ani oddać innej osobie bez zgody Google. Jeśli firma dowie się o naruszeniu tych zasad, może dezaktywować urządzenie.
Mimo to Google postanowiła pokazać na konferencji Google I/O, w jaki sposób można hackować Google Glass. Możliwe jest dzięki temu m.in. uruchamianie na okularach niektórych aplikacji dla Androida. Wymaga to użycia komputera i łączności Bluetooth.
Hackowanie Google Glass powoduje m.in. skasowanie danych użytkownika. Wiąże się też z ryzykiem utraty gwarancji i może sprawić, że otrzymywanie aktualizacji stanie się niemożliwe. Google oficjalnie nikomu tego nie doradza, a jednak zdaje się do tego zachęcać.
Ta niekonsekwencja Google jest w pewnym sensie zrozumiała. Firmie zależy na tym, aby ludzie przetestowali możliwości urządzenia i aby narobili wokół tej nowinki szumu.
Przyznajmy, że w takim podejściu do sprawy jest coś nieuczciwego. Google daje ludziom nową zabawkę i mówi "róbcie, co chcecie, bawcie się", ale jednocześnie zostawia sobie prawo do zakończenia zabawy w każdej chwili, kiedy przestanie się to firmie opłacać. Nie jest to wyjątek, bo firma Apple postępuje identycznie. Mówi deweloperom "róbcie aplikacje dla iOS", ale w każdej chwili może dodać "a Twojej aplikacji już nie potrzebujemy".
Dawniej na takie warunki nikt by się nie zgodził. Ludziom często się jednak wydaje, że nowa technologia może uzasadniać nowe zasady gry. To tak jak z kartami zbliżeniowymi, które rozbudziły w ludziach wiarę, że autoryzacja transakcji jest zbędna.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|