Nokia wciąż jest największym producentem telefonów komórkowych na świecie, jednak cena akcji firmy w ostatnich miesiącach znacznie straciła na wartości. Korporacja musi się zmagać przede wszystkim z producentami coraz popularniejszych smartfonów.

Czytaj także: Lumia 800 też ma problem z baterią

Pod koniec sierpnia agencja Standard and Poor's utrzymała negatywny rating kredytowy dla Nokii. Słabnąca pozycja korporacji na rynku nie daje w najbliższej perspektywie szans na istotną zmianę prognoz dla fińskiej firmy.

Według przedstawicieli Nokii decyzja o wycofaniu się z frankfurckiej giełdy nie jest zwiastunem zbliżającego się upadku producenta. W ostatnich latach firma zrezygnowała z handlu akcjami również w Londynie, Paryżu i Sztokholmie. Inwestorzy wciąż mogą jednak kupować walory Nokii na parkietach w Helsinkach oraz w Nowym Jorku.

W swoim najnowszym komunikacie Nokia zapewniła, że zamówienia na jej nowy smartfon Lumia 800 zostały w całości wyczerpane. Nieoficjalne dane wskazują na to, że urządzenie pobiło dotychczasowy rekord popularności firmy. Wcześniej James Faucette z Pacific Crest Securities obniżył jednak prognozy sprzedaży nowych urządzeń Nokii, zauważając, że ich ceny nie są konkurencyjne, a zaprezentowane w nich nowości nie wyróżniają smartfonów w wystarczający sposób.

Czytaj także: Chińczycy kupują więcej telefonów niż mieszkańcy USA