Tylko 14% Polaków zabezpiecza telefony przed atakami cyberprzestępców, głównie w obawie o wyciek danych, a nie więcej niż 19% boi się kradzieży pieniędzy z konta bankowego. Nie zabezpieczamy zatem telefonów - zwykle uważamy, że zagrożenia mobilne nas nie dotyczą.
reklama
Ci, którzy nie chronią smartfonów, nie obawiają się ataków, a także nie czują się narażeni na to niebezpieczeństwo. Tak oznajmiło 53% respondentów badania wykonanego przez Proxi.cloud oraz Mobiem Polska.
Z badania wynika, że aż 71% Polaków nie zabezpiecza smartfonów przed atakami, a 15% nie potrafi tego stwierdzić. Dr inż. Paweł Prociów z firmy technologicznej Proxi.cloud uważa, że dla konsumentów często większe znacznie ma wygoda niż zachowanie bezpieczeństwa poprzez dodatkowe działania. Przykładem tego jest możliwość uwierzytelniania dwuskładnikowego, która minimalizuje ryzyko włamania na konto. Jednak skorzystanie z niej wymaga np. odczytania SMS-a podczas każdego logowania. Ludzie nie lubią takiego „utrudnienia”.
– Wyniki badania świadczą o tym, że społeczeństwo jest nieświadome występujących zagrożeń. Trudno zrozumieć, że tak wiele osób nie dba o zachowanie swojej prywatności. Tymczasem przestępcy, którzy infekują urządzenia mobilne do wykradania danych osobowych, haseł i pieniędzy oraz blokują dostęp do telefonów, będą ulepszać złośliwe oprogramowania – ostrzega Norbert Kowalski, Prezes Zarządu spółki Mobiem Polska.
Użytkownicy, którzy zabezpieczają swoje smartfony, głównie boją się wycieku zdjęć, filmów wideo, dokumentów, SMS-ów lub MMS-ów – łącznie 65%. Jak komentuje Arkadiusz Zakrzewski, ekspert ds. bezpieczeństwa z firmy CORE, dystrybutora Avast i AVG w Polsce, właśnie tego typu dane często stanowią najbardziej wrażliwą zawartość urządzeń mobilnych. Skrajnie newralgiczny jest skan dowodu osobistego czy prawa jazdy. Obawa o ich bezpieczeństwo wskazuje więc na świadomość ludzi co do tego, jak ważne rzeczy przechowują.
– Ludzie znacznie częściej martwią się utratą urządzenia o wartości np. 2-3 tys. zł niż ogromnej ilości danych o sobie i swoich najbliższych. A są one zdecydowanie cenniejsze. Telefon powinien być strzeżony bardziej niż portfel, zwłaszcza gdy zawiera m.in. dane biometryczne właściciela, np. odcisk palca czy skan twarzy – dodaje Arkadiusz Zakrzewski.
– Bankowość elektroniczna w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie, a klienci mogą czuć się bezpieczni dzięki uwierzytelnieniu wielopoziomowemu, które od niedawna jest wymagane przepisami. Niezależnie od tego, każdy użytkownik powinien uważać, aby jego dane i pieniądze były dobrze zabezpieczone. Warto bardzo dokładnie czytać wszystkie wiadomości od banków i do minimum ograniczyć robienie przelewów w skupiskach ludzi, m.in. w środkach komunikacji miejskiej – zaznacza Norbert Kowalski.
Według eksperta, banki powinny jednak stale udoskonalać swoje zabezpieczenia. Nowym trendem może być używanie danych geolokalizacyjnych do wykrywania prób wyłudzeń. Dzięki temu będzie wiadomo, że klient np. nie mógł jednocześnie dokonać transakcji w Częstochowie i zamówić Ubera w Korei.
Sami użytkownicy często nie boją się ataków lub nie czują się na nie narażeni. Łącznie tak deklaruje ponad połowa osób, które nie zabezpieczają telefonów. W społeczeństwie panuje błędne przekonanie o tym, że celem przestępców są przedstawiciele dużych instytucji lub firm albo bardzo majętni ludzie.
– 57% badanych nie wie o tym, że przybyło ataków skierowanych na telefony. W toku popularyzacji smartfonów nikt ich o tym nie uświadamiał. Media dedykowane Androidowi i iOS nie miały w tym zakresie siły przebicia. Ten stan musi się zmienić. Użytkownicy urządzeń mobilnych powinni być jak najszybciej edukowani – alarmuje Arkadiusz Zakrzewski.
Badanie wykazało też, że ochrona telefonów polega głównie na nieinstalowaniu aplikacji z nieznanych źródeł – 33%. Dość popularne jest regularne aktualizowanie systemu – 29%, a także korzystanie z antywirusa – 12%. Jednak stosowanie wszystkich tych metod może dawać tylko względne poczucie bezpieczeństwa. Paweł Prociów uważa, że zbytnie poleganie na technologii może uśpić czujność. Jeśli użytkownik sam doprowadzi do zagrożenia, wówczas nie pomoże nawet najlepsze zabezpieczenie systemowe. A tak się dzieje, gdy ktoś nie przywiązuje wagi do tego, na co wyraża zgodę, np. instalując aplikację. Norbert Kowalski wyjaśnia, że wystarczy dokładnie czytać wszystkie komunikaty i instalować aplikacje z bezpiecznych źródeł.
Ekspert z Mobiem Polska informuje, że ok. 5-6% Polaków należy do grupy mobile only. Te osoby zupełnie nie korzystają z komputerów, bo wszystkie sprawy załatwiają przez telefony. Prezes Kowalski przewiduje, że z roku na rok będzie przybywało takich użytkowników, podobnie jak ataków cyberprzestępców. W zależności od używanych systemów operacyjnych i aplikacji ludzie będą w mniejszym lub w większym stopniu narażeni na takie sytuacje.
– Z badania wynika też, że 59% nie doświadczyło ataku, 20% padło jego ofiarą, a 21% nie umie tego stwierdzić. Moim zdaniem, ludzie zazwyczaj nie wiedzą, że już zostali zhakowani. Nie mają pojęcia, jak to wygląda w praktyce. Wyobrażenia na ten temat odbiegają od rzeczywistości. Jeśli konto bankowe nie zostało wyczyszczone i nikt nie opublikował prywatnych wiadomości, to wcale nie znaczy, że nigdy nie doszło do cyberprzemocy. E-mail i hasło użytkownika mogły być dawno sprzedane na czarnym rynku danych, gdy ich właściciel niczego nie podejrzewał – podsumowuje dr inż. Paweł Prociów.
Badanie zostało zrealizowane przez firmę technologiczną Proxi.cloud oraz agencję Mobiem Polska, specjalizującą się w marketingu mobilnym. Działania były prowadzone na terenie 14 dużych miast oraz ich najbliższych okolic, w tym 11 średnich i mniejszych miejscowości. Od 17 do 31 października br. łącznie odbyło się 1112 wywiadów bezpośrednich. W ankiecie wzięło udział 42% kobiet i 58% mężczyzn w wieku od 18 do 65 lat.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Jednorożce na fali wzrostowej. Dominują komercyjne pomysły, bez większych innowacji
|
|
|
|
|
|