Nie tylko nowe technologie na "polskim Nasdaq"
Giełda NewConnect określana mianem "polskiego Nasdaq" działa już niemal 3 miesiące. Nie narzeka na brak debiutantów, ale powoli zaczyna zatracać swój technologiczny charakter - czytamy w Gazecie Prawnej.
reklama
Rynek alternatywny New Connect wystartował 30 sierpnia. Jest zorganizowany i prowadzony przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. To nowa propozycja GPW dla inwestorów akceptujących podwyższone ryzyko, w zamian za potencjalnie wysoki zwrot z inwestycji. Spółki dla których przeznaczony jest New Connect muszą mieć historię nie dłuższą niż 3-4 lata i poszukiwać kapitału rzędu od kilkuset tysięcy do kilkunastu milionów złotych.
Obecnie na NewConnect notowanych jest 18 firm. Najnowszym debiutantem jest spółka Lug, producent opraw oświetleniowych. Jak pisze Gazeta Prawna, tak szybkiego wzrostu NewConnect nikt się nie spodziewał. Szacunki samej giełdy mówiły o 15-20 firmach w tym roku.
Kilkadziesiąt kolejnych firm czeka na debiut. Możliwe, że na pierwszą rocznice nowego rynku będzie na nim notowanych 100 firm.
Jaki jest "polski Nasdaq"? Analitycy cytowani przez GP mówią, że może być on bardziej podatny na osłabienie koniunktury i to może spowolnić jego rozwój.
Da się również zauważyć, że NewConnect przestaje być giełdą o charakterze technologicznym. Coraz częściej pojawiają się nim spółki działające w bardzo wąskich obszarach rynku (przykładem może być właśnie ostatni debiutant). Wszystkie te firmy łączy natomiast wielkość ofert, które w opinii ekspertów nie będą przekraczały w najbliższym czasie 30 mln zł.