Korzystasz z poczty Microsoftu? Jeśli tak to wiedz, że Microsoft może przeszukać Twoje e-maile, bez pytania o nakaz i zgodę.
reklama
Czy ten news dotyczy rzeczy tak oburzającej jak wskazuje tytuł? Niestety tak.
Wczoraj The Guardian poinformował o aresztowaniu pracownika Microsoftu Aleksa Kibkalo, który przekazał pewnemu francuskiemu blogerowi fragmenty kodu Windows 8 oraz zestaw aktywujący oprogramowanie. Bloger opublikował dzięki temu zrzuty niewydanego jak dotąd oprogramowania.
Najciekawsze jest to, w jaki sposób Microsoft zidentyfikował źródło wycieku. Gdy bloger zgłosił się do Microsoftu z prośbą o komentarz w sprawie ujawnionych na blogu informacji, osoby z Microsoftu przejrzały jego konto Hotmail oraz jego czaty. Bloger korzystał akurat z narzędzi komunikacyjnych Microsoftu. Co ważne, "przeszukanie" nastąpiło bez pytania o zgodę i nakaz (zob. The Guardian, Former Microsoft employee arrested over Windows 8 leaks).
Tak jawne naruszenie prywatności dziennikarza to coś absolutnie niezwykłego. Wielu osobom trudno w to uwierzyć, ale na Twitterze znajdziecie nawet skan skargi Microsoftu, który potwierdza taką wersję wydarzeń.
Criminal complaint in Microsoft case: MS "approved content pulls of the blogger's Hotmail account" (h/t @TomWills) pic.twitter.com/L1TGFt2tqv
— Parker Higgins (@xor) marzec 20, 2014
Co więcej, Microsoft nie sądzi by naruszył prawo czy w ogóle zrobił coś złego. Firma wskazała, że regulamin jej usług pozwala na coś takiego. W punkcie 5.2 czytamy, że użytkownik zgadza się na udzielenie Microsoftowi zgody na dostęp, ujawnianie lub zachowywanie informacji powiązanych z usługami, kiedy Microsoft "w dobrej wierze" uzna to za konieczne.
Innymi słowy Microsoft może bezczelnie czytać e-maile, które przechowywane są w ramach jego usług.
W tej sprawie jest coś jeszcze gorszego. Jak zauważa Mike Masnick w serwisie TechDirt, Microsoft jest firmą reklamującą swoje usługi pocztowe jako wyjątkowo bezpieczne dla prywatności. W ramach kampanii wycelowanej w firmę Google, Microsoft zapewniał, że nie skanuje e-maili do celów reklamowych, jak to robi Google.
Teraz możemy uzupełnić ważną lukę w przekazie Microsoftu. Ta firma zazwyczaj nie skanuje Twoich e-maili, ale może je czytać, jeśli uzna to za stosowne.
Przy okazji widzimy, jak palącym problemem jest coś, co nazwano największym kłamstwem internetu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|