Człowiek, którego bitcoiny zostały rzekomo skonfiskowane przez amerykańskie władze, wypiera się posiadania i używania cyfrowej waluty. Czy władze mu udowodnią, że było inaczej?
reklama
W ubiegły poniedziałek Dziennik Internautów pisał o pierwszym w historii waluty bitcoin skonfiskowaniu. Miała tego dokonać agencja DEA odpowiedzialna za walkę z narkotykami. Oficjalnie wiadomo tylko tyle, że skonfiskowano sumę 11.02 BTC o wartości 814 dolarów. W jaki dokładnie sposób to zrobiono? Tego DEA powiedzieć nie chce.
Sprawa wywołała wiele pytań. Nie wiadomo bowiem, w jaki sposób mogło dojść do przejęcia przez władze wirtualnej waluty. Najbardziej prawdopodobne wydają się dwa scenariusze - albo władze przejęły komputer z nieszyfrowanym portfelem, albo do przejęcia bitcoinów doszło w ramach jakiejś kontrolowanej transakcji. Być może była to transakcja na giełdzie Silk Road.
Sprawa ma swój dalszy ciąg. Eric Daniel Hughes, do którego rzekomo należały skonfiskowane bitcoiny, nie zamierza się do nich przyznawać. Jego adwokat David Aylor powiedział serwisowi Ars Technica, że jego klient wie, czym są bitcoiny, ale nigdy ich nie posiadał i nie używał. Prawnik twierdzi też, że ma przypuszczenia co do właściciela, ale nie chce ich ujawniać.
Aylor powiedział też lokalnej gazecie The Post and Courier, że jego klient mógł zostać oskarżony o działania, których dokonały inne osoby przebywające jako goście w jego domu. Prawnik twierdzi, że będzie współpracował z organami ścigania i przedstawi dane z komputera, które powinny oczyścić Hughesa.
Powyższe informacje nie rozszerzają znacząco naszej wiedzy o całej sprawie. DEA skonfiskowała bitcoiny nie wiadomo jak i właściwie trudno powiedzieć komu - no bo jak udowodnić do kogo należy wirtualna waluta? Czy można powiedzieć, że posiadacz bitcoinów ma jakąś własność, skoro bitcoiny trudno uznać za pieniądze i nie istnieją one fizycznie?
Na temat tej sprawy powstało kilka teorii, ale nie pasują one do szczegółów. Eric Daniel Hughes jest oskarżony o sprzedawanie narkotyków, więc władze raczej nie otrzymały bitcoinów w wyniku kontrolowanej sprzedaży. Jak dotąd nie zarzucono mu naruszenia przepisów federalnych, a przecież to właśnie federalna agencja DEA skonfiskowała bitcoiny.
W każdym razie z oświadczeń rzeczników DEA wynika, że cyfrowa waluta naprawdę została skonfiskowana.
Czytaj także: Sprzedaż bitcoinów nie wymaga licencji, bo to nie pieniądze - przekonuje Bitcoin Foundation
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Podatek od piractwa za każdy sprzedany nośnik? Trybunał potwierdza, że to zgodne z prawem
|
|
|
|
|
|