Urzędy nie powinny być uzależnione od wybranych dostawców i dlatego w przetargach trzeba uwzględniać otwarte standardy - uznała Komisja Europejska, która chce wydać nawet przewodnik dla urzędników, pomagający w przechodzeniu na otwarte standardy.
reklama
Nie jest tajemnicą, że duża cześć europejskiej administracji zależy od jednej amerykańskiej firmy - Microsoftu. Podobnie jest w Polsce, gdzie standardowo pracuje się na systemie Windows, nie zastanawiając się nad tym, czy jest to zawsze konieczne.
Problem znany jest od dawna, ale czy wiecie, że ten stan kolejne rządy nazywały "neutralnością technologiczną"?. Zdaniem polityków "neutralność" polegała ona na tym, że nie dyskryminujemy żadnych rozwiązań, zatem nie możemy dyskryminować Windowsa. Skoro tak jest, to - według rządowej logiki - coraz mocniejsze uzależnienie się od Windowsa czy innego produktu czyni nasz kraj "neutralnym technologicznie" (sic!).
Byłoby lepiej, gdybyśmy porzucili takie rozumienie neutralności na rzecz otwartych standardów. Administracja publiczna, zamawiając narzędzia informatyczne, powinna wymagać, aby spełniały one określone standardy. Nie powinna zamawiać konkretnego produktu, jak często miało to miejsce w Polsce, ale wybrać jeden z wielu produktów spełniających określone standardy.
Na szczęście coraz więcej polityków w Polsce i w Unii zaczyna to dostrzegać. Wczoraj Komisja Europejska wydała komunikat w tej sprawie, do którego załączono dokument roboczy zawierający praktyczny przewodnik wykorzystania standardów w zamówieniach publicznych. Komisja Europejska sądzi, że nowa strategia pozwoli na uniezależnienie się od wyłącznych dostawców usług, a to oznacza oszczędności nawet do miliarda euro rocznie.
Komisja Europejska zauważa, że dzięki otwartym standardom administracja nie tylko uwolni się od pewnych dostawców, ale w dalszej perspektywie czasowej ułatwione będzie wiele zadań m.in. wymiana danych między systemami.
Oczywiście urzędnikom może być trudno zerwać ze starymi przyzwyczajeniami. Do tej pory, przygotowując przetarg, nie musieli oni myśleć o standardach. Wystarczyło się zastanowić, jaki produkt kupić, a potem w dokumenty przetargowe wstawić dane techniczne ze strony producenta (tak było z iPadami dla senatorów). Myślenie o standardach jest nieco trudniejsze i Komisja Europejska to wie. Dlatego stworzyła od razu specjalny przewodnik.
Ten sam dokument będzie pomocny przy ocenianiu działań urzędników. Komisja planuje też spotkania z przedstawicielami administracji, dostawcami usług informatycznych, organizacji opracowujących standardy i społeczeństwa obywatelskiego.
Więcej informacji o komunikacie i przewodniku można znaleźć na stronach Komisji Europejskiej. Poniżej kopia wydanego wczoraj komunikatu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Mobilny kontroler gier reagujący na stres - The PIP - walczy o wsparcie internautów
|
|
|
|
|
|