Trzy lata temu Google zaprezentowała WebP, nowy format zapisu grafiki. Oferuje on jakość obrazu podobną do JPEG przy znacznie mniejszym rozmiarze. Teoretycznie więc format ten mógłby zastąpić JPEG i PNG, przyczyniając się do zmniejszenia rozmiaru stron internetowych i szybszego przeglądania. 

WebP na Facebooku

Facebook najwyraźniej postanowił wdrożyć WebP. Niektórzy z jego użytkowników twierdzą, że próbowali pobrać zdjęcia i niespodziewanie dostali pliki z rozszerzeniem .webp. Jest to kłopotliwe, bo takich obrazków nie można edytować i przeglądać w popularnym oprogramowaniu.

Z wpisów na grupie dyskusyjnej WebP wynika, że obecnie Facebook faktycznie konwertuje zdjęcia do formatu WebP. Jeśli wyświetlicie zdjęcie w osobnej karcie, widząc jego adres, możecie dopisać na końcu adresu znaki .webp i wówczas otrzymacie dostęp do pliku w tym formacie. Dziennik Internautów próbował tej metody i zadziałało.

Zrzut przedstawiający obrazy w JPEG (po lewej) i WebP (po prawej). Oryginalny plik WebP miał rozmiar o 38% mniejszy niż obraz JPEG.

Kto mógł dostać WebP?

Ponadto serwis CNET sugeruje, że Facebook mógł testować format WebP, wyświetlając obrazy w tym formacie wybranym użytkownikom przeglądarek Chrome i Opera. Możliwe, że część z tych osób próbowała pobierać obrazy w celu ich późniejszej edycji i stąd zgłoszenia problemów na grupach dyskusyjnych.

Obecnie tylko Opera i Chrome wspierają format WebP i dlatego testy musiały mieć ograniczony zasięg. Użytkownicy IE, Firefoxa i Safari nie mogliby widzieć tych obrazów, dlatego Facebook musi im zapewniać dostęp do plików JPEG za każdym razem. 

Obrazkowa rewolucja?

Jeśli gigant taki jak Facebook wspiera nowy format obrazków, to istnieje szansa na jego upowszechnienie. Byłyby z tego pewne korzyści, bo według Google WebP może oferować kompresję lepszą nawet o 39%. WebP obsługuje też animacje i przezroczystość. Generalnie jest to format o wiele nowocześniejszy niż JPEG i PNG, które powstały jeszcze w ubiegłym stuleciu.

Coraz więcej dostawców aplikacji chce wspierać WebP. Nie bez znaczenia dla przyszłości formatu jest rosnąca popularność Androida i przeglądarki Chrome.

W zasadzie jedyną dużą wadą WebP wydaje się jego rodowód - pochodzenie od firmy Google, która wydaje się dominować cały cyfrowy świat. Jest w tym coś niekomfortowego, ale walkę o nowe formaty zawsze wygrywa ten, kto podejmuje jakieś starania w tym kierunku.

Czytaj także: Facebook Home - najbardziej nieudana aplikacja Zuckerberga?