Rząd chce się lepiej przyjrzeć inteligentnym licznikom energii, które mogą obniżyć rachunki, ale też zagrozić naszej prywatności. Obecnie rząd najwyraźniej nie chce obowiązku ich stosowania.
reklama
W ubiegłym miesiącu Dziennik Internautów pisał o problemach związanych z inteligentnymi licznikami energii. Te urządzenia mogłyby obniżyć nasze rachunki i mogłyby ułatwić zarządzanie energią elektryczną w domu. Niestety te same urządzenia mogą być zagrożeniem dla prywatności, gdyż komunikują się z systemami operatora, umożliwiając przekazywanie bardzo wielu danych o poborze energii elektrycznej w danym miejscu.
W Polsce pojawiały się propozycje wprowadzenia obowiązku stosowania takich liczników. Najpierw mówił o tym rząd, ale się wycofał. Potem pomysł wrócił przy okazji prac sejmowej podkomisji, co było bardzo niepokojące, gdyż prace podkomisji trudno jest śledzić.
Teraz do tematu znów wrócił rząd. Na stronie Kancelarii Premiera w ubiegły wtorek pojawiło się stanowisko Ministra Gospodarki do poselskiego projektu nowelizacji Prawa energetycznego. W stanowisku tym znalazł się fragment dotyczący inteligentnych liczników.
Zdaniem rządu, obecnie wystarczające jest prowadzenie przez Radę Ministrów monitoringu, czy istnieją warunki uzasadniające wprowadzenie montażu tych liczników, zwłaszcza pod kątem ekonomicznej opłacalności (ich wpływu na cenę energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych). Ponadto, ze względu na długofalowe konsekwencje proponowanych rozwiązań dla przedsiębiorstw działających w sektorze paliw i energii oraz odbiorców końcowych, w tym gospodarstw domowych, ich wprowadzenie powinno być poprzedzone przeprowadzeniem przez rząd wszechstronnej analizy skutków ekonomicznych, prawnych i technicznych.
Wydaje się zatem, że rząd chce naprawdę ostrożnego podejścia do tej kwestii, choć nasuwa się pytanie, czy posłowie koalicji dojdą do podobnych wniosków. Kilkakrotnie już widzieliśmy, jak rząd wycofywał się z pomysłu ostro krytykowanego w internecie, a potem parlamentarzyści związani z partią rządzącą mimo wszystko przepychali ten pomysł. Tak było chociażby ze słynną poprawką Rockiego.
Czy rząd tego chce czy nie, wśród Polaków będzie narastała świadomość tego, czym są inteligentne liczniki energii. Wraz z tą świadomością będzie narastała debata na ich temat.
W społeczeństwach zachodnich inteligentne liczniki wzbudzają nie tylko obawy o naruszenia prywatności, ale także obawy natury zdrowotnej (gdyż mają silne nadajniki) oraz obawy o negatywny wpływ liczników na jakość energii elektrycznej.
Oczywiście każda nowinka technologiczna wzbudza obawy. Jeśli jednak ta nowinka ma być ujmowana w prawie albo wręcz obowiązkowa, konieczne jest rozważanie potencjalnych problemów. Nie można się ograniczyć się wyłącznie do ignorowania krytyków.
Czytaj także: Będziemy inwigilowani przez liczniki energii? Posłowie nie mają nic przeciwko..
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|