Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ostatnio psy wiesza się na elektronicznym postępowaniu upominawczym (EPU) i tzw. e-sądzie, przed którym jest to postępowanie. Między innymi ze względu na pozwy o przedawnione roszczenia czy „elektroniczne” nakazy wysyłane na nieaktualne adresy. Tymczasem możliwość egzekwowania przedawnionych roszczeń nie jest wcale specyfiką e-sądu. Jedynie efekt skali zwrócił uwagę opinii publicznej akurat na e-sąd (i być może medialność haseł z „e” na początku).

Tymczasem większość opisywanych w związku z funkcjonowaniem elektronicznego postępowania upominawczego wynaturzeń funkcjonuje również poza e-sądem w „klasycznym” postępowaniu cywilnym. Generalnie problem leży nie w specyfice e-sądu (poza efektem skali, który uruchamia e-sąd, bo można w łatwy sposób słać do niego masowo pozwy), tylko w procedurze cywilnej w ogóle, która zresztą funkcjonuje od wielu, wielu lat – została stworzona na długo przed postępowaniem elektronicznym.

O e-sądzie pisałem dużo i to w czasach zarówno gdy pracowano dopiero nad EPU (2008 rok), jak i gdy wdrażano już nowatorskie elektroniczne postępowanie upominawcze. Wtedy o bardzo nowoczesnym postępowaniu pisało się albo dobrze, albo wcale. Bo naprawdę podejście jak na tamte czasy było rewolucyjne (o pracach legislacyjnych i o uzasadnieniu projektu pisałem tutaj). Teraz e-sąd stał się przysłowiowym chłopcem do bicia. Moim zdaniem nie do końca słusznie.

Zarzut, że e-sąd wydaje nakazy co do przedawnionych roszczeń

Przedawnienie roszczeń w polskim prawie nie polega wcale na unicestwieniu roszczenia, a jedynie na możliwość uchylenia się od zaspokojenia roszczenia po upływie określonego prawem terminu.

Co więcej, przedawnienie nie jest brane pod uwagę z urzędu, a jedynie po zgłoszeniu zarzutu przez stronę. Dopiero wtedy nie jest możliwe egzekwowanie zobowiązania drogą przymusu państwowego (staje się ono tzw. zobowiązaniem naturalnym – z jednej strony nie można dochodzić sądownie, z drugiej strony, jak dłużnik zapłaci, to wierzyciel nie będzie bezpodstawnie wzbogacony – jak dłużnik się rozmyśli, nie będzie mógł żądać zwrotu świadczenia jako nienależnego).

Można więc wnieść pozew o roszczenie z przedawnionego zobowiązania. Zarówno w postępowaniu elektronicznym, jak i zwykłym – licząc, że pozwany nie zauważy przedawnienia i nie zgłosi z własnej inicjatywy stosownego zarzutu, co zaowocuje oddaleniem pozwu. Możliwość egzekwowania przedawnionych roszczeń nie jest więc charakterystyczna dla e-sądu. Natomiast owszem, wiele podmiotów spekulujących długami rzeczywiście korzysta z wygody i „taniości” e-sądu i masowo zgłasza pozwy dotyczące przedawnionych zobowiązań.

A więc, jakby powiedzieli Pogromcy Mitów (Mythbusters): zarzut obalony (busted!)

„Fikcyjne doręczenia” nakazów zapłaty wydanych przez e-sąd

Z problemem powyższym wiąże się kwestia doręczeń i tzw. skutku doręczenia w przypadku nieodebrania w terminie korespondencji z sądu. I tu znów e-sąd nie zrobił żadnej rewolucji. Jedno awizo, drugie awizo po 7 dniach i jak do 14 dnia (włącznie) nie odbierzemy, korespondencja (być może zawierająca sądowy nakaz zapłaty) pozostanie dołączona do akt ze skutkiem doręczenie na 15 dzień. Dotyczy to zarówno zwykłej procedury, jak i postępowania elektronicznego. Znów: jedyną „winą” e-sądu jest to, że daje ułatwienia do masowego i tańszego (czwarta część normalnej opłaty sądowej) składania pozwów. Mit obalony.

Błędna identyfikacja pozwanego

Znów: nie jest to wynaturzenie tylko e-sądu. Obecnie w postępowaniu cywilnym, w zakresie identyfikacji strony, będąc osobą fizyczną, w zasadzie nie trzeba podać nic poza imieniem i nazwiskiem oraz adresem zamieszkania, a wyroki i nakazy w przypadku osób fizycznych zawierają tylko imię i nazwisko – nawet bez adresu (dlatego powód w sądzie może podać jeden adres – specjalnie nieaktualny, a potem jako wierzyciel może we wniosku do komornika podać inny adres, już właściwy albo niewłaściwy, np. osoby o zbieżnym imieniu i nazwisku). Dlatego często komornicy proszą, by wierzyciel do wniosku o egzekucję dodał jakieś dodatkowe dane – zwłaszcza PESEL lub NIP. Mit e-sądu obalony.

E-sąd wydaje nakaz w oparciu o dokumenty, które nie są załączone

Tu rzeczywiście można by się przyczepić. Ale należy zwrócić uwagę, że w praktyce w zwykłym postępowaniu upominawczym załącza się co prawda „papierowe” dowody (na które w EPU się tylko powołuje bez załączania ich), ale w praktyce i tak sąd za bardzo ich nie bada i zazwyczaj po prostu wydaje nakaz zapłaty (bo w razie sprzeciwu nakaz upada z mocy prawa, więc strona zawsze może się bronić i dowody zostaną zweryfikowane w „normalnym” procesie). Mit częściowo obalony.

Prace nad zmianami

Trzeba przyznać, że reakcja Ministerstwa Sprawiedliwości na złą prasę sądów jest szybka. Trwają intensywne prace w trybie pilnym nad nowelizacją procedury cywilnej. A w zakresie możliwości korzystania z e-sądu będą wręcz dodatkowe, specjalne obostrzenia (być może właśnie ze względu na łatwość i taniość składania pozwów, co jest jedyną ich winą w przypadku wykorzystywania przez spekulantów ogólnych luk systemowych, których co do zasady nie kreuje wcale elektroniczne postępowanie).

I tak, podsumowując najważniejsze zmiany z punktu widzenia poruszonych wyżej tematów:

  1. Nowelizacja przewiduje, że gdy pismo procesowe jest pierwszym pismem w sprawie, powinno teraz zawierać oznaczenie przedmiotu sporu oraz numer Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności (PESEL) lub numer identyfikacji podatkowej (NIP) strony będącej osobą fizyczną, jeżeli jest ona obowiązana do jego posiadania lub posiada go, nie mając takiego obowiązku. Sąd skaże na grzywnę stronę, jej przedstawiciela ustawowego lub pełnomocnika, który w złej wierze lub wskutek niezachowania należytej staranności oznaczył nieprawidłowo.

  2. W elektronicznym postępowaniu upominawczym mogą być dochodzone roszczenia, które stały się wymagalne w okresie trzech lat przed dniem wniesienia pozwu (specjalne obostrzenie w EPU, żeby masowo nie składać pozwów co do przedawnionych roszczeń).

  3. Pozew powinien zawierać również datę wymagalności roszczenia.

  4. Komornik zawiesza na wniosek dłużnika postępowanie prowadzone na podstawie wyroku zaocznego, nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu nakazowym, upominawczym lub elektronicznym postępowaniu upominawczym, zaopatrzonego w klauzulę wykonalności, jeżeli dłużnik przedstawi zaświadczenie określone w art. 139 § 5 (nowelizacja wprowadza instytucję takiego zaświadczenia, o które można się ubiegać), z którego wynika, że wyrok zaoczny lub nakaz zapłaty został doręczony na inny adres aniżeli miejsce zamieszkania dłużnika ustalone w postępowaniu egzekucyjnym.

  5. Do tego na komornika nałożono szereg obowiązków informacyjnych (zawiadomienie o wszczęciu egzekucji musi zawierać wiele dodatkowych pouczeń).

Informatyzacja wymiaru sprawiedliwości nie jest zła

Wciąż wiele rozwiązań z pewnością nie jest doskonałych, ale per saldo trudno o elektronicznym postępowania upominawczym mówić inaczej niż w kategorii jednak sukcesu informatyzacji polskiego sądownictwa. Podobnie jak na przykład wprowadzenie elektronicznego protokołu w sądach – wreszcie protokół odpowiada temu, co faktycznie się działo na rozprawie, a nie stanowi jedynie „osnowę”, kiedy to pełnomocnik się „produkuje” przez pół godziny, a sędzia dyktuje protokolantowi: powód wnosi jak w pozwie (zobacz, jak to wygląda w praktyce – wideo).

Rafał CisekRozwiązania wypracowane dotychczas są naprawdę nowoczesne i to w skali światowej. A to, że cały system sądownictwa w Polsce jest wciąż niedoskonały? No cóż, ważne, że próbuje się coś zmienić, choćby małymi kroczkami… (np. wreszcie odpisy z KRS i z ewidencji gospodarczej można uzyskać online i mają one moc prawną – czekam na podobne rozwiązanie z księgami wieczystymi).

Rafał Cisek, radca prawny, współpracownik Centrum Badań Problemów Prawnych i Ekonomicznych Komunikacji Elektronicznej (CBKE), twórca serwisu prawa nowych technologii NoweMEDIA.org.pl, ekspert w zakresie prawnych aspektów komunikacji elektronicznej.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *