Ważne postępowanie antymonopolowe przeciwko Google, dotyczące m.in. manipulowania wynikami wyszukiwania, zostało zakończone w USA. Mogło być ogromnym ciosem dla firmy, ale ostatecznie skończy się na kilku mało istotnych zobowiązaniach.
Postępowania antymonopolowe grożą każdej firmie, która na rynku zacznie czuć się zbyt pewnie. W przeszłości bohaterem wielu takich postępowań w USA i UE był Microsoft. Producent Windowsa zazwyczaj nie szedł na współpracę z władzami, bawiąc się w kotka i myszkę. Niestety kończyło się to karami albo tak niekorzystnymi dla giganta porozumieniami, jak to, które zobowiązało go do promowania alternatywnych przeglądarek. Można spotkać się z opinią, że słabsza dziś pozycja rynkowa Microsoftu to m.in. efekt walk z regulatorami.
Firma Google również trafiła na celownik władz, m.in. w USA. Konkurenci firmy skarżyli się Federalnej Komisji Handlu na to, że Google może tak manipulować swoimi wynikami wyszukiwania, aby pogrążać konkurencyjne usługi. Oskarżenia o manipulowanie padły m.in. przed kalifornijskim sądem w roku 2007 i ostatecznie nie potwierdzono winy Google, ale rynkowi rywale zaczęli skarżyć się regulatorom.
Federalna Komisja Handlu (FTC) przeprowadziła złożone postępowanie, trwające 19 miesięcy i obejmujące badanie milionów stron dokumentów. Spodziewano się, że jego wynik może być dla firmy poważnym ciosem, ale wczoraj stało się jasne, że skończy się na kilku zadrapaniach.
FTC poinformowała wczoraj o podpisaniu porozumienia z Google, w ramach którego kalifornijska firma zmieni część praktyk na rynkach urządzeń przenośnych i wyszukiwania.
Po pierwsze Google zobowiązała się niewykorzystywania patentów firmy Motorola w celu uzyskiwania nakazów sądowych przeciwko konkurentom. Patenty te mają znaczenie podstawowe dla standardów używanych na rynku mobilnym i będą udostępniane na zasadach FRAND, czyli każdy chętny będzie mógł kupić licencję na korzystanie z patentu w rozsądnej cenie. Google zobowiązała się więc do nierobienia tego, za co w Unii Europejskiej może być ukarany Samsung.
Google zobowiązała się również do usunięcia ograniczeń, które utrudniały reklamodawcom korzystającym z programu AdWords używanie narzędzi umożliwiających zarządzanie kampaniami w ramach różnych platform. Ponadto Google zobowiązała się do udostępnienia konkurencyjnym wyszukiwarkom możliwości wstrzymania publikowania ich wyników na stronach usług Google.
Trzeba jednak przyznać, że Google zwyciężyła w kwestii najważniejszej - zdaniem FTC Google nie manipulowała wynikami wyszukiwania. Porozumienie z Komisją nie wpłynie zatem na wyniki wyszukiwania Google i nie będzie żadnej szczególnej kary dla giganta. Decyzja FTC rozczarowała koalicję firm skarżących się na Google. Działająca w tej koalicji firma Yelp nazwała decyzję FTC "utraconą szansą na chronienie innowacyjności".
W głosowaniu FTC dotyczącym patentów aż czterech na pięciu członków Komisji opowiedziało się za ugodą. W głosowaniu na temat zakończenia dochodzenia ws. praktyk wyszukiwarki wszyscy członkowie poparli racje Google.
Czytaj także: Samsung nadużywał patentów wobec Apple? Bruksela uważa, że tak!
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Branża hostingowa spotka się we Wrocławiu - ruszyła rejestracja na konferencję Hosting Meeting
|
|
|
|
|
|