Steve Ballmer śmiał się w 2007 roku, gdy Apple po raz pierwszy zaprezentowało iPhone'a. Jeden z najdroższych telefonów na rynku okazał się jednak tym, czego oczekiwali klienci. Pięć lat później Microsoftowi zdecydowanie nie jest już do śmiechu, jeśli chodzi o jego udziały w rynku urządzeń mobilnych.

Trzy lata później Steve Jobs zaprezentował iPada. Początkowo sprzęt, który niezbyt dobrze nadawał się do pracy, został mocno skrytykowany. Obecnie przynosi co miesiąc miliardowe zyski koncernowi z Cupertino. Koncept lekkiego urządzenia z przenośnym ekranem wykorzystały też inne firmy, jak Samsung, Motorola czy niedawno również Microsoft ze swoim Surface.

Co będzie następne?

Niewiele firm ma okazję wprowadzić na rynek kilka naprawdę rewolucyjnych urządzeń. Wszyscy oczekują jednak od Apple, że wbrew wszelkiej logice i dzięki wewnętrznej kulturze koncern będzie w stanie co kilka lat odmieniać kolejny segment rynku elektronicznego.

Steve Jobs zdradził swojemu biografowi, że kolejnym urządzeniem czekającym na rewolucję jest telewizor. Również Tim Cook szefujący obecnie koncernowi Apple przyznał, że firma pracowała w ostatnim czasie nad "produktami, które oczarują".

Klient nie wie, czego chce

Apple nigdy nie robiło badań rynku, co wielokrotnie podkreślał Jobs. Jak słusznie zauważył, zadaniem klientów nie jest wiedzieć, czego chcą. Tym trudniejsze jest jednak zadanie producentów, którzy starają się zaspokoić niesprecyzowane potrzeby użytkowników. Przez ostatnie lata Apple było w tym zadaniu wręcz doskonałe.

Czego użytkownicy oczekują od swoich telewizorów, ale nie do końca zdają sobie z tego sprawę? Odpowiedzi można szukać w składanych niedawno przez amerykańskie koncerny patentach.

Idealny telewizor to...

Telewizor bez reklam - to może być pomysł Apple na zawojowanie rynku. Jak zwykle wydaje się, że to prosty plan, który jednak - wprowadzony w życie - prawdopodobnie na dobre odmieni przyzwyczajenia użytkowników. Wiele czasu przecież nie minęło od tego, gdy firma z Cupertino zablokowała na iPadzie wszystkie treści wykorzystujące wtyczkę Flash, z których większość była po prostu reklamami.

Jeden z wniosków patentowych złożony niedawno przez Apple zakłada, że gdy urządzenie wykryje reklamy, zamiast nich będzie mogło odtworzyć np. materiał wideo z ulubionej kolekcji użytkownika. Całość może podobnie funkcjonować w przypadku streamowania utworów audio, gdzie reklamy w audycjach mogą zostać zastąpione przez zwyczajną muzykę.

Nigdy więcej reklam?

Pomysł wycinania reklam z telewizji nie jest nowy, a jego wdrażaniem zajmowali się już nawet niektórzy dostawcy telewizji cyfrowej. Właściwie jednak, co z tego? iPhone też nie był przecież pierwszym smartfonem, a iPad jedynym tabletem.

Czy mając do wyboru telewizor, który zamiast reklamy z Zygmuntem Chajzerem wyświetliłby fragment ulubionego serialu, ktoś jeszcze w ogóle zastanawiałby się nad kupowaniem innego urządzenia? 

Czytaj także: Pomijanie reklam telewizyjnych? Kontrowersyjne, ale możliwe