Wczoraj odbył się Kongres Wolności w Internecie - ok. 250 osób obradowało nad tematami takimi, jak ACTA, wolność w sieci, proces tworzenia prawa itd. To miało być rozszerzenie debaty o ACTA. Impreza zakończyła się sformułowaniem nowych "tematów do pracy" i nawet postulatów. Jest ich już tak dużo, że niebawem rząd od nowa się pogubi, a jeśli debaty będą trwać dalej, pogubi się w tym cała reszta obywateli.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że po burzy wokół Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych (rok 2010) premier wyrobił sobie jeden model postępowania z obywatelami korzystającymi z internetu. Polega on na tym, że rząd robi wszystko, jak chce, a gdy poziom niezadowolenia w internecie zwiększy się do krytycznego poziomu, robi się debaty.
Temat ACTA wywołał olbrzymie niezadowolenie, więc i debat musi być dużo. 6 lutego odbyła się debata, na której opisywanie szkoda było słów. Potem rząd wycofał się z poparcia dla ACTA i odnieśliśmy wrażenie, że jednak coś do szefa rządu dotarło. Wczoraj odbył się natomiast Kongres Wolności w Internecie i po tym wydarzeniu zaczynam odnosić wrażenie, że rząd jest jeszcze w "trybie debaty". Trudno więc ocenić, czy będzie w stanie rzeczywiście zmienić swoje postępowanie.
Przeciąganie trybu debaty objawia się tym, że rząd bierze na siebie wiele zobowiązań. Ich lista niebezpiecznie się rozszerza i za jakiś czas nie tylko trudno będzie ją zrealizować, ale nawet trudno będzie ją ogarnąć.
Obie wymienione listy jakoś się zazębiają. Do tej drugiej listy doszły patenty i zagadnienia edukacyjne, ale jakoś zniknęła z nich kwestia neutralności sieci, naszym zdaniem niezwykle ważna. Oczywiście neutralność da się podciągnąć pod inne tematy, ale jednak trudno nie spytać - a co z tą neutralnością?
EDIT: Lista tematów na stronie MAC została zaktualizowana i dodano do niej także neutralność.
Żeby wprowadzić jeszcze większe zamieszanie, MAC opublikowało postulaty z warsztatów. Wygląda to jak roboczy spis zagadnień będący efektem ciekawej burzy mózgów, ale po zapoznaniu się z tymi postulatami już całkiem trudno ocenić, co rząd właściwie będzie robił. Ogólny przekaz jest taki, że rząd zajmie się wszystkim i poprawi wszystko, co dotyczy internetu. Wierzycie?
Bardzo znamienna jest wypowiedź ministra Boniego, która padła przy okazji Kongresu Wolności w Internecie.
- Do pokonania mamy - i administracja i obywatele - barierę mentalną. Dziś bowiem administracja woli robić coś DLA obywateli a nie RAZEM z obywatelami. Obywatelom zaś o wiele łatwiej być PRZECIW władzy niż RAZEM z władzą szukać rozwiązań - stwierdził Boni, uciekając się do wielkich liter (cytat ze strony MAC, pisownia oryg.).
Z tą zmianą mentalności Boni zdecydowanie ma rację. W tej chwili jednak tej zmiany nie widać. Debaty już były, określanie obszarów dyskusji już było, a potrzeba nam teraz rządu, który pracuje solidnie i przejrzyście, mając na względzie obywateli, a nie tylko lobbystów.
Dziennik Internautów zwracał już uwagę na to, że zmiana mentalności nie wymaga dużych zmian technicznych. Ba! Może ona nastąpić bez zmian technicznych. Przykładowo rząd obiecuje nam przejrzyste konsultacje i stworzenie platformy do konsultacji online. Czekamy na tę platformę i ciągle nie mamy przejrzystych konsultacji, a przecież...
...a przecież wystarczy na stronie głównej ministerstwa umieścić komunikat, choćby taki "Konsultujemy ACTA, porozumienie wzbudzające od lat kontrowersję po stronie obrońców praw człowieka i popierane przez przemysł rozrywkowy. Opinie prosimy kierować na adres acta@mkidn.gov.pl".
Proste, prawda? Kiedy jednak MKiDN konsultowało ACTA, zwróciło się do wybranych. Na głównej stronie MKiDN nie było przez lata żadnego newsa o ACTA. To nie wynikało z braku odpowiedniej platformy do konsultacji.
Mam też wątpliwości co do tego, czy teraz potrzebne są nam kolejne debaty, obszary, zobowiązania, postulaty. To już było. Trzeba się wziąć do pracy przy uczciwym tworzeniu prawa. Czekamy, aż rząd zacznie to robić.
Cytat na dziś: Na "Latawcu" o sytuacji dyskutowano na "warsztatach". To znaczy, że ludzie, którzy nic nie wiedzą, zbierają się wspólnie, by połączyć swoją ignorancję (T. Pratchett).
Ciekawe stanowisko na temat wspomnianych wyżej warsztatów przedstawił we wpisie na Facebooku Jarosław Lipszyc, prezes Fundacji Nowoczesna Polska.
- W zasadzie nie wiem czy smiac sie czy plakac. Czy ja na pewno bylem na tym samym warsztacie? Podczas spotkania padaly tezy calkowitego odwrocenia logiki dzialania systemu. Juz nawet nie mowie o swoim tescie Zosi i tescie Wikipedii. Bylo mnostwo znacznie mocniejszych tez. A oto co MAC zapisal sobie jako postulaty - pisze Lipszyc i dalej wymienia postulaty ze strony MAC mówiące o konieczności doprecyzowania pewnych pojęć.
Debata debatą, ale to rząd dokonuje podsumowań.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|