Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Najmłodszy uczestnik Startup Weekend Kraków, 10-letni Krystian (mój syn) opisał te wydarzenie ze swojego, dziecięcego punktu widzenia. Zapraszam do czytania.

Pomysł do wzięcia udziału w Startup Weekendzie podsunął mi tata. Podczas wizyty w sklepie z grami nie mogłem się zdecydować, którą kupić i wtedy powiedziałem, że przydałaby mi się apka w telefonie, która by mi pomogła w wyborze. Tata powiedział, że jak chcę, to mogę spróbować ten pomysł zamienić w biznes. Spodobała mi się ta propozycja. Tata dodał, że za kilka dni w Warszawie organizowany jest Startup Weekend, na którym spotykają się osoby z pomysłami na biznes i osoby, które mogą im pomóc ten biznes zrealizować. Zdecydowałem się, że chcę tam jechać. Niestety, dwa dni przed imprezą w Warszawie zachorowałem i mama nie pozwoliła mi jechać. Byłem wkurzony, więc tata powiedział, że za dwa miesiące jest kolejny Startup Weekend, ale w Krakowie. I tak się tu znaleźliśmy.

Impreza zaczęła się z opóźnieniem. W końcu James Digby poinformował, że Startup Weekend jest otwarty i na scenę wszedł Don Dodge z Google, który dał wykład o tym, co może pomóc startupom odnieść sukces. Po tym wystąpieniu James Digby zawołał, żeby osoby mające pomysł na startup ustawiły się w kolejce.

I zaczęły się pitche. Pitchowało 36 uczestników. Przez chwilę złapała mnie trema i chciałem iść na koniec kolejki, ale mój tata powiedział, żebym ustawił się jako trzeci. Kiedy nadszedł mój czas, wydawało mi się, że wyszedłem za wcześnie. I wciąż nie wiem, czy wyszedłem w dobrej chwili, czy nie :)

Stanąłem przed publicznością. Na początku otrzymałem dużo oklasków, co mnie trochę zdziwiło. Potem wszystkie treningi pitchu poszły w ruch. Kiedy skończyłem, na zegarze były 53 sekundy. Zszedłem ze sceny zbyt szybko i musiałem wrócić do wprowadzania informacji o projekcie. Wszystkie przemowy osób z pomysłami trwały na moje oko około półtorej godziny. James fajnie zachęcał do pitchowania, a pomysły były ciekawe - najbardziej spodobała mi się Game Arena i Biedronka Startup.

Później było głosowanie na najciekawsze projekty i skoczyłem w górę z radości, że mój pomysł znalazł się na 10 miejscu (dostał 20 głosów). Po głosowaniu zacząłem poszukiwania chętnych do mojego zespołu, więc tata przyczepił mi kartkę z napisem „Looking 4 Coders & Designers” i poszedłem między stoliki. Nie było łatwo. Dopiero późnym wieczorem zgłosił się do nas grafik i webmaster w jednej osobie Darek Kosiba. Zaczęliśmy rozmawiać o projekcie i tak zeszło nam do pierwszej w nocy. Przyznaję, że byłem na w pół przytomny. Wróciliśmy do hotelu.

Następnego dnia przyszliśmy około 10 rano i zajęliśmy stolik. Wszyscy już dookoła pracowali. Najpierw zjedliśmy śniadanie, a potem zaplanowaliśmy sobie, co trzeba zrobić. Stoliki były trochę za małe, ale to nie przeszkadzało nam za bardzo. Dla odpoczynku można było sobie pograć w gry albo posiedzieć na wygodnych fotelach. Ludzie byli bardzo otwarci i weseli. Robili różne śmieszne rzeczy, żeby zwrócić uwagę innych na swój projekt. Obkleili swoimi projektami toaletę, ściany, a nawet postawili kartkę przy ciastkach i przed kamerą przekazującą na żywo obraz z SWKrakow.

Kiedy Darek przysiadł do tworzenia logo, ja zająłem się mockupami aplikacji i rozmową z mentorami i sędziami. Nigdy chyba się tyle nie nagadałem w ciągu jednego dnia. Mój tata natomiast spisywał wszystko, o czym mówiliśmy i pozakładał fan page’a na Facebooku i konto na Twitterze. Gdy skończyłem robić mockupy, Darek zaczął je ładnie obrabiać, a ja dalej męczyłem mentorów i oni mnie :) Później zajęliśmy się biznesplanem. Zrobiliśmy cały stos mind map. I tak przez cały dzień do późnego wieczora. Po powrocie do hotelu tata zasnął pierwszy, a ja nie mogłem zasnąć, więc siedziałem i zapisywałem sobie pomysły, które przyszły mi do głowy po rozmowach z mentorami.

Niedziela był dniem „na szybko”. Pojawiliśmy się przed 9 rano, bo przed nami było jeszcze sporo pracy. Sala była praktycznie pusta, co pewnie spowodowane było afterparty. Kiedy już sala się zapełniła, wydawało mi się, że wszyscy pracowali jeszcze szybciej, bo zostało mało czasu do końcowej prezentacji. Darek zrobił z mockupów klikalny prototyp strony w HTML-u, a potem mieliśmy sporo pracy nad prezentacją. I tak do 16:30. Niestety nie zdążyliśmy przetestować prezentacji przed końcowym występem. Godzinę przed moim finałowym wystąpieniem zacząłem czytać pitcha, nad którym pracowałem razem z tatą. Bardzo nam przym tym pomogła też mentorka Monika Konieczny. Miałem zatem zaledwie godzinę i trzy strony do czytania. Zacząłem się też trochę stresować, że nie wszystko umiem tak dobrze, jak wcześniej.

W końcu zaczęły się prezentacje końcowe i przyszła pora na mnie. W całej prezentacji zrobiłem kilka błędów. Po prezentacji dostałem pytanie „Kto jest w twoim teamie?”. Ja na to, że „Darek Kosiba, our graphic, Krzysztof Gontarek and I’m the CEO”. Na te ostatnie słowa sala zareagowała śmiechem i oklaskami. Nie było więcej pytań. Po prezentacji zbieraliśmy pozdrowienia i kontakty. Po wszystkich prezentacjach zaczęło się głosowanie Jury i publiczności.

Gdy ogłaszano pierwsze wyniki, usłyszałem, że „nagrodę za najlepszy Startup PR Story dostaje GameTeller”, na co się bardzo ucieszyłem. Później, gdy ogłaszano wyniki miejsc, od Jury powiedziano „The second place of jury is going to.....GameTeller!”. Na co od razu pobiegłem na scenę. Czułem się wspaniale. Gdy James wezwał wszystkich uczestników Startup Weekendu na scenę, aż dwa razy wzięto mnie „na barana”!

Podsumowując, to mój pierwszy Startup Weekend i na pewno nie ostatni! Bawiłem się doskonale. Ludzie i atmosfera byli niesamowici. James Digby prowadził bardzo fajnie. Organizacja też bardzo mi się podobała. Tylko jedno mi się nie podobało.

ŻE BYŁO TAK KRÓTKO :D

Ocena: 10/10

Startup Weekend Kraków to był weekend, którego nigdy nie zapomnę.

Pozdrowienia,
Krystian


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl