Symantec przyznał się do wycieku części kodu swojego oprogramowania antywirusowego. Zdaniem analityków może to ułatwić konkurentom opracowywanie podobnych rozwiązań.
reklama
Jak zapewnia największy na świecie producent oprogramowania antywirusowego, wyciek nie powinien być zagrożeniem dla zwykłych użytkowników, choć z pewnością może ułatwić kopiowanie technologii konkurentom.
- Symantec może potwierdzić, że część naszego kodu źródłowego, wykorzystywana w dwóch ze starszych wydań przeznaczonych dla firm, została upubliczniona - powiedział Cris Paden z Symantec. - Jeden z tych produktów nie jest już wspierany.
Jak utrzymują włamywacze z grupy Lords of Dharmaraja, zdobyli kod, włamując się do indyjskich systemów wojskowych. Warto zauważyć, że w przypadku oprogramowania wykorzystywanego przez rządy niektórych państw informatyczne korporacje udostępniają im kod źródłowy, by mogły go sprawdzić pod kątem elementów szpiegowskich. Choć kod źródłowy oprogramowania jest jednym z najcenniejszych dóbr Symanteca, wewnętrzna sieć korporacji prawdopodobnie nie została złamana.
Warto przypomnieć, że pod koniec ubiegłego roku Huawei poinformowało o chęci przejęcia udziałów Symanteca w jednej ze spółek. Krok ten może jednak być bardzo trudny ze względu na amerykańską administrację, która obawia się przejęcia przez Chińczyków kontroli nad kluczową firmą zajmującą się sektorem bezpieczeństwa komputerowego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|