Huawei Technologies, drugi największy na świecie dostawca sprzętu telekomunikacyjnego, poinformował o zamiarze przejęcia 49 proc. udziałów w spółce joint venture, jaka stworzona została razem z amerykańską firmą Symantec. Wartość transakcji szacowana jest na 530 mln dolarów. Dzięki akwizycji producent umocni się na rynku rozwiązań dla klientów biznesowych, a samemu Symantecowi pozwoli na rezygnację z niedochodowego projektu - informuje agencja Reuters.

Czytaj także: Blisko 50 koncernów chemicznych padło ofiarą cyberataków

Przypomnijmy bowiem, że spółka ta przynosi straty - od lutego 2008 do grudnia 2010 strata na części należącej do Symanteca wyniosła 123 mln dolarów. Analitycy Citi oczekują straty na poziomie 82 mln dolarów w tym roku. Podobnie ma być w przyszłym.

Przejęcie będzie przedmiotem postępowania przez amerykańskiego regulatora. Oczekuje się, że zamknie się ono w pierwszym kwartale przyszłego roku. Niemniej jednak agencja Reuters wskazuje na pewne potencjalne problemy, jakie Huawei może napotkać. Spółka joint venture Huawei Symantec zarejestrowana jest w Hong Kongu (działa od roku 2008), Chińczycy posiadają ponadto w niej większość. Podkreśla się jednak, że szanse i tak są większe niż w przypadku, gdyby zarejestrowana ona była w Chinach kontynentalnych.

Na niekorzyść Chińczyków działa także fakt, że Ren Zhengfei, założyciel i dyrektor generalny Huawei, jest byłym oficerem armii Państwa Środka. Jakiś czas temu firma znalazła się pod presją, by wycofać się z planów zakupu jednej z amerykańskich firm zajmujących się technologiami serwerowymi.

Przedstawiciele firmy podkreślają, że zdecydowana większość zasobów oraz klientów znajduje się na terytorium Chin, przejęcie kontroli przez Huawei nie niesie więc ze sobą żadnego zagrożenia. Niemniej jednak Amerykanie będą się blisko przyglądać planowanemu przejęciu - Symantec jest w końcu jednym z czołowych graczy na rynku oprogramowania zapewniającego bezpieczeństwo.

Czytaj także: Duqu - nowy trojan do ataków ukierunkowanych