Michał Boni - nowy Minister Administracji i Cyfryzacji - wczoraj powołał Radę Informatyzacji czwartej kadencji. Czym jest ta Rada? Mówiąc najprościej, jest to organ doradzający ministrowi i wydający opinie, które mogą mu pomóc. Zadania Rady obejmują:

1. proponowanie i opiniowanie dokumentów unijnych, które mogą dotyczyć informatyzacji kraju;
2. opiniowanie Planu, projektów rozporządzeń oraz innych projektów aktów prawnych i dokumentów wydanych przez ministra;
3. opiniowanie różnego rodzaju raportów.

Rada Informatyzacji działa na podstawie Ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne.

W RI IV kadencji znalazły się trzy osoby rekomendowane przez stowarzyszenie ISOC Polska:

• Józef Halbersztadt (ekspert w dziedzinie patentów), 
• Katarzyna Szymielewicz (dyrektorka Fundacji Panoptykon),
• Piotr Waglowski (czytelnikom DI może być znany jako prawnik i autor serwisu Vagla.pl).  

Te trzy osoby były zaangażowane w dialog pomiędzy rządem a organizacjami społecznymi. Dzięki temu rząd musiał z nieco innej strony spojrzeć na takie problemy, jak retencja danych, prawa podstawowe w internecie, powtórne wykorzystanie informacji z sektora publicznego i ACTA. Członków organizacji pozarządowych cechuje też mniej konserwatywne spojrzenie na takie kwestie, jak np. prawa autorskie. Na koniec warto dodać, że gdyby członkowie Rady wykonywali swoją pracę niewłaściwie, ISOC Polska może cofnąć ich rekomendację, co owocuje wygaśnięciem członkostwa w Radzie.

Ponadto w Radzie Informatyzacji znaleźli się przedstawiciele m.in. Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, Polskiego Towarzystwa Informatycznego, Krajowej Izby Gospodarczej Elektrotechniki i Telekomunikacji oraz Stowarzyszenia "Miasta w Internecie". Z pełnym składem Komisji można się zapoznać na nowej stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

Creative Commons?

Na nową stronę ministerstwa czekaliśmy, zaznaczając, że będzie ona dużym wyzwaniem i to nie tylko technicznym. Strona już jest dostępna pod adresem MAC.gov.pl.

Najbardziej rewolucyjne jest chyba to, że na stronie MAC nie ma tradycyjnej formułki o zastrzeżonych prawach autorskich. Wszystkie treści serwisu, o ile nie stwierdzono inaczej, są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 3.0 Polska. Jest zatem jasne, że internauci mogą te treści kopiować, tworzyć z nich utwory zależne i nawet użytkować w sposób komercyjny, a jedynym wymogiem jest poinformowanie o autorze treści.

(EDIT: Piotr Waglowski zwrócił nam uwagę na to, że materiały opublikowane na stronie ministerstwa są materiałami urzędowymi i właściwie nie są przedmiotem prawa autorskiego. Wykorzystanie licencji CC może zatem sugerować, że mogą istnieć ograniczenia tam, gdzie w rzeczywistości ich nie ma.
Mimo to uważamy, że sięgnięcie po licencję CC można pochwalić - MAC pokazuje, że jest świadome istnienia takiej alternatywnej licencji).

Na nowej stronie (jeszcze beta) rzuca się też w oczy przycisk Zgłoś uwagi, a pod nim znajdujemy link do informacji o monitorowaniu art. 5 nowej ustawy o dostępie do informacji publicznej. Może to zwiastować chęć skonsultowania tej ustawy, nad którą pracę nie obeszły się bez poważnych kontrowersji.

Trzeba przyznać, że nowa strona ministerstwa jest czytelna i wygodna w użyciu. Poniżej zamieszczamy film, na którym Michał Boni mówi o nowej stronie.

Wszystko, o czym powyżej napisano, to raczej dobre wiadomości, ale tylko na teraz. Trzeba pamiętać, że kilku przedstawicieli organizacji pozarządowych w Radzie Informatyzacji nie rozwiąże wszystkich naszych problemów, zresztą Rada została skonstruowana tak, aby ścierały się w niej różne wizje, co może prowadzić do najlepszych kompromisów. Nowa strona MAC wygląda dobrze, ale to nie gwarantuje, że będzie ona właściwie spełniać swą funkcję informacyjną. Nowe ministerstwo ma wszystkie wyzwania jeszcze przed sobą. 

Michał Boni o nowej stronie from MAC on Vimeo.

Czytaj: Strona ministerstwa cyfryzacji będzie wyzwaniem, ale nie technicznym