Zmiany personalne są normalną i dość rozpowszechnioną praktyką, będącą odpowiedzią na nowe wyzwania czy też próbą zmiany nie najlepszej sytuacji. Tak też się właśnie dzieje w Microsofcie, który ma ogromne nadzieje związane ze swoim systemem operacyjnym Windows Phone 7.5 (Mango) i współpracą w tym zakresie z Nokią. Podobnie wysokie oczekiwania są także po drugiej stronie Atlantyku. Czy jednak zmiany na kluczowych stanowiskach są wystarczającym krokiem w kierunku pozytywnych zmian?

Czytaj także: Windows Phone gotowy na NFC

Andy Lees, od 2009 roku stojący na czele Windows Phone Division, znajdzie się znacznie bliżej biznesu związanego z telefonami komórkowymi oraz komputerami osobistymi. Zastąpi go Terry Myerson, do tej pory nadzorujący prace inżynierów związane z telefonami. Teraz ma być odpowiedzialny za rozwój mobilnego systemu operacyjnego, jak również sprawy marketingu i inne związane z projektem.

O zmianach tych poinformował Steve Ballmer w liście skierowanym do pracowników. Podkreślił w nim, że Lees skoncentrowany będzie przede wszystkim na systemie Windows Phone oraz Windowsie 8. Wokół tych dwóch projektów kręcić się ma strategia Microsoftu w roku 2012. Nie ulega wątpliwości, że amerykańska firma dominuje wśród dostawców systemów dla pecetów. Sukcesu tego nie była jednak w stanie przekuć na rynkach smartfonów czy tabletów. Nowe produkty, a także sojusz z Nokią mają to jednak zmienić.

Nie brak jednak sceptyków podkreślających, że Microsoft nie ma czego szukać w urządzeniach mobilnych, gdyż nie zna się nawet na systemach tworzonych z myślą o urządzeniach stacjonarnych. Trzeba jednak przyznać, że systemy Windows XP oraz Windows 7 odniosły bardzo duży sukces, co może być dobrym prognostykiem na przyszłość. Jednakże pierwsze przymiarki do systemu mobilnego nie zostały odebrane pozytywnie, stąd pewien sceptycyzm.

Czytaj także: Microsoft wciąż traci na rynku mobilnym