Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nawet 1,2 miliarda dolarów straty w ostatnim roku fiskalnym może odnotować japoński producent w związku z problemami na rynku telewizorów.

Wysoki kurs jena w stosunku do euro oraz niepowodzenia na rynku telewizorów to główne powody strat Sony w ubiegłym roku fiskalnym - donosi serwis Bloomberg. Przedstawiciele korporacji nie ukrywają, że sytuacja jest bardzo trudna.

Czytaj także: Światowa premiera PlayStation Vita pod koniec lutego

Obok prognoz dot. azjatyckiego oddziału produkującego telewizory firma obniżyła również przewidywania związane ze sprzedażą komputerów osobistych, kamer oraz odtwarzaczy Blu-ray. Sony zmaga się z trudną sytuacją dotyczącą niezwykle szybko zmieniającego się środowiska, w którym się znajduje - zauważył Yoshihiro Okumura z tokijskiego funduszu Chiba-Gin Asset Management.

Na początku października rzecznik prasowy Sony przyznał, że firma "nie ma żadnych powodów do optymizmu" w związku z końcówką 2011 roku. Sytuację korporacji pogorszyła dodatkowo powódź w Tajlandii, która ma opóźnić wprowadzenie nowych kamer z serii XEX oraz Alpha.

- Niepewność związana z sytuacją ekonomiczną na świecie i niespotykany do tej pory poziom konkurencji ze strony południowokoreańskich i tajwańskich producentów tylko pogarsza sytuację Sony - powiedział Okumura. Pomimo obaw ze strony inwestorów Sony poinformowało jednak w ubiegłym tygodniu, że zdecyduje się na wykupienie udziałów Ericssona w swoim mobilnym oddziale. Transakcja, która ma pozwolić na lepsze konkurowanie z Samsungiem oraz Apple'em na rynku smartfonów, ma opiewać na kwotę około 1,4 miliarda dolarów.

Czytaj także: Sony: 1,6 mln telewizorów do naprawy


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Bloomberg