Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nowy Delicious bez wielu lubianych funkcji

28-09-2011, 10:43

Użytkownicy są rozczarowani startem testowej wersji usługi, która pozbawiona jest większości najczęściej wykorzystywanych funkcji.

Zgodnie z wcześniejszymi planami Delicious wystartowało w nowej odsłonie, tym razem pod skrzydłami firmy AVOS. Internauci, którzy przyzwyczajeni byli do starszej wersji, nie kryją swojego oburzenia.

Czytaj także: Google i YouTube mogą znów zostać zablokowane w Pakistanie

Sonda
Podoba ci się nowa wersja Delicious?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

- Rozumiem, że to wydanie testowe, ale jeśli jesteś daleko od ukończenia swojego projektu, po prostu go nie udostępniaj - napisał na Tumblr jeden z internautów. Lista brakujących rozwiązań jest stosunkowo długa i można ją odnaleźć w zakładce z najczęściej zadawanymi pytaniami.

W Delicious nie znajdziemy na razie m.in. wsparcia dla nicków, edycji ustawień prywatności oraz kontaktów. Obecnie brak jest również funkcji edycji i usuwania tagów oraz subskrypcji, a przy tym zablokowano blog oraz forum usługi. Deweloperzy nie ukrywają, że wciąż zastanawiają się, w jaki sposób rozwiązać niektóre problemy.

Przypomnijmy, że firma AVOS, która w kwietniu ogłosiła, że przejmie Delicious od Yahoo, jest własnością założycieli YouTube'a. Wcześniej Chad Hurley oraz Steve Chen pomagali również tworzyć usługę PayPal. W połowie września użytkownicy zostali poproszeni o wyrażenie zgody na przeniesienie ich danych do nowej wersji usługi. Choć wczesny start zaktualizowanego Delicious rozzłościł wielu internautów, prawdopodobnie pomoże on w szybszym rozwoju projektu.

Czytaj także: Nowe funkcje w edytorze wideo dla YouTube'a


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Bo lojalność jest w cenie

Źródło: Tumblr