Fałszywe informacje o dostępności poprawki dla Firefoksa były wysyłane e-mailem.
reklama
Podczas niedawnej konferencji Black Hat okazało się, że na zdalny atak narażone są nawet pompy insulinowe. Cyberprzestępcy wykorzystują coraz bardziej wyszukane metody zwrócenia na siebie uwagi internautów, choć czasem można powiedzieć, że "wracają do korzeni".
Tak było w przypadku, o którym informuje Graham Cluley z bloga firmy Sophos, zajmującej się bezpieczeństwem w sieci. Jeden z jego czytelników poinformował, że dostał wiadomość e-mail, w której znajdował się link do aktualizacji Firefoksa.
Jak na ironię, w wiadomości czytamy, że całość należy jak najszybciej pobrać właśnie ze względów bezpieczeństwa. Obok ponagleń pojawiły się w niej również informacje na temat wprowadzonych zmian, które także miały niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Warto mimo wszystko zauważyć, że klikając link znajdujący się w wiadomości, rzeczywiście mogliśmy pobrać oryginalną wersję nowego Firefoksa. Dołączony do niej był jednak plik, który według autorów listu jest aktualizacją, w rzeczywistości okazuje się jednak trojanem. Dodatek jest bardzo niebezpieczny, bo pozwala cyberprzestępcom na przechwycenie haseł, a co za tym idzie, również dostęp do odwiedzanych przez nas witryn niewymagających dodatkowego uwierzytelniania.
Linki do wirusów przesyłane pocztą e-mail wydają się reliktem przeszłości, jednak ze względu na popularność internetowych skrzynek, jeszcze długo o nich nie zapomnimy. Warto pamiętać, że do wiadomości od nieznajomych osób powinniśmy podchodzić z dużą ostrożnością, szczególnie gdy zachęcają nas do przejścia na wskazane witryny bądź dokonania płatności.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|