Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Największy cyberatak w historii

03-08-2011, 11:29

Łącznie ponad 72 podmioty padły ofiarą hakerów, w tym Organizacja Narodów Zjednoczonych, Międzynarodowy Komitet Olimpijski, Światowa Agencja Antydopingowa oraz rządy wielu państw.

robot sprzątający

reklama


Policji udaje się zatrzymywać kolejnych członków popularnych grup hakerskich, jednak najbardziej spektakularne włamania przypisuje się rządom azjatyckich państw.

>>Czytaj także: Ujawniono tożsamość nastolatka podejrzanego o sterowanie LulzSec

Sonda
Google zdoła przejąć Motorolę?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Jak poinformowało McAfee, celem ataku hakerów padły m.in. rządy Kanady, Indii, Korei Południowej, Stanów Zjednoczonych czy Tajwanu. Na liście znajduje się także kilkanaście amerykańskich firm zbrojeniowych oraz liczne firmy energetyczne, budowlane i telekomunikacyjne.

- Nawet my byliśmy zaskoczeniu ogromnym zróżnicowaniem celów - powiedział Dmitri Alperovitch z McAfee. - Kwestia tego, co stało się z przejętymi przez hakerów informacjami wciąż jest otwartym pytaniem.

Alperovitch zauważa jednak, że jeśli informacje były wykorzystane do zbudowania lepszych produktów bądź zyskania przewagi w negocjacjach (dzięki wykradzeniu ofert konkurentów), włamanie mogło spowodować poważne straty. Systemy firm i agencji rządowych są łamane każdego dnia. Tracą ekonomiczną przewagę, a państwowe sekrety przedostają się do konkurentów - powiedział Alperovitch.

McAfee nie chciało zdradzać, kto stoi za atakami, stwierdzając jedynie, że z pewnością jest to jedno z państw. Jim Lewis z organizacji Center for Strategic and International Studies nie ma jednak większych wątpliwości: To najprawdopodobniej Chiny bądź Rosja.

>>Czytaj także: LulzSec zaatakowali witryny Murdocha


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Telegraph