Przedstawiciele rządu dzięki dostępowi do informacji przesyłanych przez internautów chcą przeciwdziałać terroryzmowi.
reklama
Niedawno ujawniono, że Francja śledzi internetowe poczynania ponad 18 milionów swoich obywateli. Rządy innych państw również chętnie wyciągają ręce po podobne uprawnienia.
Jak podaje Wall Street Journal indyjscy przedstawiciele prawa skarżą się, iż monitorowanie usług takich, jak Gmail czy Skype, jest znacznie utrudnione ze względu na stosowane w nich szyfrowanie. Jak mówią, dzięki temu utrudnione jest poszukiwanie przestępców i przeciwdziałanie terroryzmowi.
Minister Sachin Pilot poinformował, że cała lista korporacji została poproszona o dostęp do rozwiązań, których państwowe agencje potrzebują, by zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa w kraju.
Indyjski rząd już w przeszłości próbował naciskać na informatycznych gigantów. Jakiś czas temu Google odrzuciło prośbę o obniżenie poziomu zabezpieczeń, tłumacząc: Jeśli użytkownicy ufają nam, powierzając swoje informacje, przykładamy dużą wagę do ich ochrony. Ochrona prywatności użytkowników jest dla nas bardzo ważna.
Według innych źródeł rząd Indii poprosił również o udostępnienie technologii pozwalającej na monitorowanie w czasie rzeczywistym Facebooka oraz Twittera.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|